Phoenix Suns będą czarnym koniem tego sezonu NBA? Podyskutuj na Facebooku >
Po letnich zmianach w Suns koszykarscy eksperci w USA nie dają drużynie Marcina Gortata większych szans w rozpoczynającym się 30 października sezonie NBA. Serwis ESPN w przedsezonowych rankingach typował ekipę z Arizony do zajęcia przedostatniego miejsca na zachodzie (za nimi byli tylko Sacramento Kings) i to jeszcze zanim okazało się, że Channing Frye ma poważną wadę serca , która wykluczy go z gry przynajmniej do końca sezonu.
Z ekspertami nie zgadzał się tylko Clyde Drexler , jeden z najlepszych koszykarzy w historii NBA. Do niezbyt licznego grona optymistów dołączył Steve Nash, który latem odszedł z Suns do mających mistrzowskie aspiracje Los Angeles Lakers.
- Oni mogą być rewelacją tego sezonu. Ściągnęli kilku zawodników, którzy naprawdę potrafią grać. Mają kilku młodych graczy, rozpoczęli przebudowę. Moim zdaniem latem świetnie sobie poradzili - uważa Nash.
W Suns z poprzedniego sezonu pozostało pięciu koszykarzy, z czego tylko dwóch z pierwszej piątki - Marcin Gortat i Jared Dudley. Zespół jest jedną z zagadek ligi, ale pierwsze sparingi pokazują, że Suns na pewno dalej będą bardzo ofensywnie nastawioną drużyną. Czy to metoda, by na silnym zachodzie awansować do play-off, pokażą pierwsze starcia z faworytami.
Suns sezon NBA rozpoczną 31 października meczem z Golden State Warriors przed własną publicznością. Sezon ruszy dzień wcześniej. Hitem pierwszego dnia sezonu będzie starcie Miami Heat z Boston Celtics.