LeBron James to najlepszy obecnie koszykarz świata. W czerwcu zdobył swoje pierwsze mistrzostwo NBA, został wybrany MVP finałów, a dwa miesiące później był liderem reprezentacji USA, która na igrzyskach w Londynie zdobyła złoto.
Niektórzy eksperci zaczęli porównywać Jamesa do Michaela Jordana. Latem Scottie Pippen, który u boku Jordana zdobył sześć mistrzowskich pierścieni, stwierdził, że James może być najlepszym koszykarzem wszech czasów, jednak kilka dni później wycofał się z tych słów. Niedawno w rozmowie z USA Today Charles Barkley stwierdził, że James jest "większy, szybszy i silniejszy" od Jordana.
W środę w audycji "Waddle and Silvy Show" w radiu ESPN 1000 Chicago Phil Jackson, 11-krotny mistrz NBA jako trener, stwierdził, że dzięki swojej wszechstronności oraz umiejętności gry na czterech pozycjach LeBron James może być lepszym koszykarzem niż Michael Jordan.
- LeBron ma wszystkie fizyczne atrybuty. Potrafi grać na czterech pozycjach, może z wyjątkiem środkowego. To coś absolutnie wyjątkowego. Michael mógł grać na trzech pozycjach i w każdej roli był bardzo dobry. Ale LeBron wykorzystując swoją siłę fizyczną może osiągnąć jeszcze więcej - uważa Jackson, który razem z Jordanem zdobył sześć mistrzowskich pierścieni w Chicago Bulls, a później prowadził Los Angeles Lakers, z którymi pięć razy został mistrzem NBA.
James ma na razie tylko jedno mistrzostwo na koncie i trzy tytuły najbardziej wartościowego gracza sezonu. Jordan skończył z sześcioma pierścieniami i pięcioma tytułami MVP. Jordan był jednak o rok starszy od Jamesa, gdy wywalczył swój pierwszy tytuł. Z drugiej strony Jordan zdobył swój pierwszy tytuł mistrzowski w siódmym sezonie w NBA, a James potrzebował na to dziewięciu lat.
- Zdobycie sześciu tytułów to rzecz unikalna, a LeBron nie ma jeszcze nawet dwóch. Wie już jednak, jak to smakuje. Podczas igrzysk był liderem kadry i potrafił wziąć sprawy w swoje ręce, gdy to było potrzebne - powiedział Jackson i dodał: - Jamesa czeka jeszcze wiele dobrego, ale dużo zależy od tego, czy będzie zdrowy przez resztę kariery.