NBA. Bulls znów przegrali, epizod Czyża

Walczący o kontrakt w NBA Olek Czyż znów grał krótko. Polak w sześć minut rzucił dwa punkty, a jego Chicago Bulls przegrali trzeci mecz ligi letniej NBA. W piątek ulegli Golden State Warriors 57:66.

Profil Sport.pl na Facebooku - 35 tysięcy fanów. Plus jeden? 

Czyż w Bulls wchodzi z ławki rezerwowych i ma niewiele czasu, by pokazać na co go stać. Trener szybko ściąga Polaka z parkietu, gdy ten gra słabo. Przeciwko Warriors urodzony w Gdyni skrzydłowy rzucił dwa punkty (oba z linii rzutów wolnych), spudłował jeden rzut z dystansu, miał dwie straty i dwa faule. Na boisku spędził nieco ponad sześć minut, grał najkrócej w zespole.

Najlepiej w Bulls zagrał podkoszowy Malcolm Thomas, który do 12 punktów dodał 16 zbiórek. Przyzwoicie zaprezentował się także rozgrywający Marquis Teague, który rzucił 12 punktów, miał cztery zbiórki i asystę. Teague jest młodszym bratem Jeffa, rozgrywającego Atlanta Hawks.

Najwięcej punktów dla Warriors rzucił Harrison Barnes - 20, miał też dziewięć zbiórek. W zespole gra też były środkowy Turowa Zgorzelec Dallas Lauderdale - w piątek na parkiecie był przez trzy minuty, zdążył złapać jeden faul.

Dla Bulls była to trzecia porażka w trzecim meczu. Zespół z Chicago zagra jeszcze dwa mecze w Lidze Letniej w Las Vegas - w sobotę z Los Angeles Clippers, a dzień później z Milwaukee Bucks.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.