Finał NBA. Thunder zaczęli od efektownego zwycięstwa nad Heat

Kevin Durant i Russell Westbrokk w drugiej połowie rzucili w sumie 41 punktów i poprowadzili Oklahoma City Thunder do wygranej nad Miami Heat 105:94 w pierwszym meczu finału NBA.

- W pierwszej połowie pozwoliliśmy im na zbyt dużo trójek z czystych pozycji. Po przerwie po prostu zaczęliśmy lepiej bronić, graliśmy bardziej zespołowo. To był klucz do zwycięstwa - mówił tuż po meczu Kevin Durant. Lider Thunder zdobył 36 punktów, miał osiem zbiórek i cztery asysty w swoim debiucie w finale NBA. W ostatnich 30 latach lepszy dorobek punktowy w swoim pierwszym meczu w finale w karierze miał tylko Allen Iverson (48 punktów).

Thunder mieli spore problemy w pierwszej połowie, bo Heat dobrze wykorzystywali to, że gospodarze grali z dwoma wysokimi zawodnikami pod koszem. Piłka krążyła po obwodzie, a z dystansu trafiał Shane Battier. W samej pierwszej kwarcie trafił trzy rzuty za trzy punkty, a przewaga Heat szybko urosła do 10 punktów. Thunder ocknęli się dopiero po przerwie. Trener Scott Brooks wysłał do krycia LeBrona Jamesa Thabo Sefoloshę, a cały jego zespół zaczął bronić. Efekt? W drugiej połowie Thunder pozwolili na 40 punktów Heat, podczas gdy sami zdobyli ich 58.

Świetnie grali Durant i Westbrook - po przerwie obaj zdobyli więcej punktów niż cały zespół Heat. Westbrook miał problemy ze skutecznością, ale w końcówce meczu imponował doborem rzutów. Do tego zbierał, asystował. Mecz zakończył z 27 punktami, 11 asystami i ośmioma zbiórkami. W finałach NBA takich statystyk nie miał nikt od prawie 20 lat. Ostatnim który zakończył mecz z przynajmniej 25 punktami, 10 asystami i ośmioma zbiórkami był w 1993 roku Charles Barkley.

30 punktów, dziewięć zbiórek oraz po cztery asysty i przechwyty miał LeBron James. Lider Heat przez długie momenty drugiej połowy był niewidoczny, ewidentnie nie radził sobie z solidną obroną Sefoloshy, a po przerwie jego partnerzy nie byli już tak skuteczni.

Dwyane Wade dorzucił 19 punktów, ale trafił tylko siedem z 19 rzutów z gry. Battier zakończył mecz z 17 punktami, a Chris Bosh, który mecz zaczął na ławce rezerwowych, miał ich 10.

Dla Thunder było to piąte wygrane spotkanie z rzędu. W finale konferencji zachodniej przegrali dwa pierwsze mecze z San Antonio Spurs, by zwyciężyć w czterech następnych. Teraz prowadzą w serii finałowej z Heat 1-0. Gra się do czterech zwycięstw.

Mecz numer dwa w nocy z czwartku na piątek polskiego czasu. Początek spotkania o godz. 3. Transmisja na żywo w Canal+ Sport.

Mistrzostwo NBA zdobędą...
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.