Naszą zabawę we wróżenie z fusów rozpoczęliśmy jeszcze w grudniu przed startem rozgrywek, kiedy wytypowaliśmy końcową kolejność po zakończeniu sezonu zasadniczego, następnie wskazaliśmy na faworytów w pierwszej i drugiej rundzie play-off.
W nocy z niedzieli na poniedziałek rywalizację o miejsce w finale NBA rozpoczną koszykarze San Antonio Spurs i Oklahoma City Thunder, dzień później pierwszy mecz zagrają Miami Heat z Boston Celtics. Oto nasze typy:
Cegliński: Przy wszystkich problemach, znakach zapytania i wadach, zespół z Miami ma także swoje Wade'y, czyli zalety. Jak chyba żadna inna drużyna w lidze potrafi wrzucić nagle szósty, uśmiercający dla rywali bieg. I to zrobi, po prostu. Typ: 4-1.
Owczarek: Heat mogą mieć problemy z rewelacyjnym Rondo, z defensywą Garnetta, ale jeśli tylko James i Wade utrzymają koncentrację z trzech ostatnich meczów z Pacers, drugi awans z rzędu do finału NBA będzie na wyciągnięcie ręki. Typ: 4-2.
Cegliński: Oba zespoły grają bardzo dobrze, a nawet świetnie. Różnic w ich grze jest wiele, ale największa polega chyba na tym, że Spurs grają mądrzej. A ja często staję po stronie rozumu. Typ: 4-2.
Owczarek: W grze Spurs trudno znaleźć jakieś mankamenty, ten zespół już od przegrywania się odzwyczaił. Thunder są nieobliczalni, co jest często groźne także dla nich samych. Finał jeszcze nie w tym sezonie. Typ: 4-3.