NBA. Clippers - Grizzlies na remis. Siódmy mecz zdecyduje

Memphis Grizzlies wygrali w piątek w Los Angeles z Clippers 90:88 i sprawa awansu do półfinału Konfrencji Zachodniej rozstrzygnie się w niedzielę w meczu numer siedem.

Tak się kibicuje! Trybuna Kibica otwarta dla wszystkich

Tym razem to Grizzlies byli mistrzami czwartej kwarty. Jeszcze osiem i pół minuty przed końcem po rzucie Erica Bledsoe przegrywali z Clippers 68:76, ale wtedy włączyli drugi bieg. W niespełna dwie minuty odrobili straty, a po punktach Rudy'ego Gay'a wyszli na pierwsze prowadzenie w czwartej kwarcie (77:76).

Przez ostatnie sześć minut Clippers pudłowali niemiłosiernie, punkty zdobywali jedynie z rzutów wolnych, a przewaga Grizzlies rosła. Na 52 sekundy przed końcem goście mieli sześć punktów zaliczki (89:83) i mimo że z linii rzutów wolnych trafiali w kratkę, prowadzenia już nie oddali do samego końca. Dwie sekundy przed końcem za trzy trafił jeszcze Randy Foye, ale Clippers szans na dogonienie rywali już nie mieli.

- Taka porażka boli. Jeśli któryś z nas tego nie czuje, znaczy, że mu nie zależało - powiedział po meczu Chris Paul. Rozgrywający Clippers rzucił w meczu 11 punktów, miał siedem asyst i pięć zbiórek. Najwięcej punktów dla jego drużyny zdobył Blake Griffin - 17.

Grizzlies wręcz zniszczyli Clippers w czwartej kwarcie. Oprócz jednego celnego rzutu z gry w ostatnich sześciu minutach, gospodarze zdecydowanie przegrali też walkę na zbiórkach - w samej czwartej kwarcie było 13:4 na korzyść Grizzlies, a w całym meczu aż 48:32.

Zach Randolph, który grał słabo w pierwszych czterech meczach serii, zaczyna przypominać zawodnika z zeszłego roku, kiedy poprowadził rozstawioną z numerem ósmym drużynę do drugiej rundy play-off. W piątek rzucił 18 punktów i miał 16 zbiórek. Najlepszym strzelcem Grizzlies był Marc Gasol, zdobywca 23 punktów.

Na zwycięzcę tej serii czekają koszykarze San Antonio Spurs, którzy w pierwszej rundzie gładko ograli Utah Jazz. Decydujący o awansie mecz odbędzie się w niedzielę o godz. 19 polskiego czasu. Faworytami wydają się być koszykarze z Memphis, którzy wygrali dwa ostatnie spotkania, a także dwa z trzech meczów na własnym parkiecie.

Los Angeles Clippers - Memphis Grizzlies 88:90. Stan rywalizacji do czterech zwycięstw 3-3.

Być może ostatni mecz Steve'a Nasha w Suns [GALERIA]

Mecz numer siedem wygrają...
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.