Spurs, najlepsza drużyna na zachodzie po sezonie zasadniczym, w pierwszym spotkaniu z Utah Jazz wygrali bez większych problemów 106:91. Był to ich pierwszy od czterech lat wygrany mecz otwierający serię.
Świetnie zagrał Tony Parker. Francuski rozgrywający rzucił 28 punktów, miał osiem asyst i cztery zbiorki. Tim Duncan dorzucił 17 punktów, miał też 11 zbiórek. Najwięcej punktów dla Jazz rzucił Paul Millsap - 20.
Los Angeles Lakers serię z Denver Nuggets zaczęli od zwycięstwa 103:88. 31 punktów rzucił Kobe Bryant, ale swoją grą najbardziej imponował Andrew Bynum. Środkowy zaliczył pierwsze od 21 lat triple-double dla Lakers w play-off i jest szóstym zawodnikiem tej drużyny, któremu się ta sztuka udała.
24-latek zakończył mecz z 10 punktami, 13 zbiórek i aż 11 bloków. Nuggets oddali 90 rzutów, co oznacza, że prawie co ósma próba była zatrzymywana przez Bynuma. Ostatnim graczem Lakers, który zaliczył triple-double w play-off był Ervin "Magic" Johnson w finałach w 1991 roku.
19 punktów dla Nuggets rzucił Danilo Gallinari, ale jego zespół trafił tylko 32 z 90 rzutów, z dystansu trafił ledwo czterokrotnie.
Do niezwykłego spotkania doszło w Memphis, gdzie Clippers odrobili 27-punktową stratę do Grizzlies i wygrali jednym punktem 99:98. Z kolei w jedynym meczu Konferencji Wschodniej Atlanta Hawks pokonała Boston Celtics 83:74.
San Antonio Spurs - Utah Jazz 106:91 (stan rywalizacji do czterech zwycięstw 1-0)
Los Angeles Lakers - Denver Nuggets 103:88 (1-0)
Memphis Grizzlies - L.A. Clippers 98:99 (0-1)
Atlanta Hawks - Boston Celtics 83:74 (1-0)