NBA. Jak Spurs Zachód ogrywają

Tydzień przed końcem sezonu zasadniczego San Antonio Spurs są o krok od wygrania Konferencji Zachodniej, choć na początku roku nikt na nich nie stawiał.

Nie masz z kim porozmawiać o koszykówce? Wejdź na forum Sport.pl!  ?

Spurs w ostatnich latach uważani byli za zespół weteranów, którym na finiszu brakuje sił. W tym sezonie władze klubu z San Antonio odmieniły go. Gwiazdami nadal są 36-letni Tim Duncan, francuski rozgrywający Tony Parker i Argentyńczyk Manu Ginobili, ale ważne role odgrywają młodzi gracze drugiego planu jak debiutant Kawhi Leonard czy Gary Neal.

Mimo napiętego terminarza (66 mecze w 124 dni), Spurs imponują regularnością. Przegrali ledwie siedem z 39 meczów od końca stycznia - lepszego bilansu nie ma tym czasie żadna drużyna NBA. Faworytów do tytułu biją regularnie, wpadki zdarzają im się niezwykle rzadko. Mają czwartą skuteczność w lidze w rzutach z gry, drugą w rzutach za trzy i ze średnią 102,3 punktu na mecz chwalą się trzecią ofensywą w lidze.

- Gramy szybciej. To wymusza obecna NBA, gdzie trzeba szybko przemieszczać się z piłką. Jest zbyt wielu wielkich obrońców, więc akcje trzeba zaczynać szybciej i kończyć je wcześniej - tłumaczy Duncan, który we wtorek poprowadził Spurs do zwycięstwa z Los Angeles Lakers 112:91. Eksperci coraz częściej zaczynają wymieniać ich wśród kandydatów do tytułu, ale koszykarze o mistrzostwie na razie nie myślą.

- Naszym celem jest dotrwanie do play-off w pełni sił i bez kontuzji. Mamy szansę na pierwsze miejsce, ale jeśli nam się nie uda, to nic się nie stanie - mówi Duncan. Przed rokiem Spurs mieli najlepszy bilans na Zachodzie, ale w ostatnim meczu sezonu urazu doznał kluczowy Ginobili i zespół nie przebrnął pierwszej rundy play-off.

Dlatego w tym sezonie Popovich często daje swoim liderom odpocząć . W lutym po serii 11 wygranych z rzędu Spurs zagrali bez Duncana i Parkera i polegli z przeciętnymi Blazers różnicą 40 punktów. W kwietniu znów po serii 11 wygranych Popovich nie wpuścił na parkiet Duncana, Ginobiliego i Parkera - Spurs przegrali z Jazz - później wygrali cztery z pięciu kolejnych meczów. Wszystko po to, by w play-off gwiazdy miały siłę na walkę o tytuł.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.