Nie masz z kim porozmawiać o koszykówce? Wejdź na forum Sport.pl! ?
Gortat zdobył w środę 14 punktów i miał osiem zbiórek - mniej niż wynoszą jego średnie z obecnego sezonu (16,2 punktu oraz 9,9 zbiórki). Polak był jednak skuteczny: w ataku trafił siedem z 10 rzutów, a w obronie nieźle pilnował podkoszowego Jazz Ala Jeffersona.
Od kilku tygodni w Suns ważniejsze od indywidualnych osiągnięć jest jednak zespołowa walka o play-off. Po lutowej przerwie na mecz gwiazd drużyna z Phoenix się zmobilizowała. Suns wygrali aż 16 z ostatnich 23 spotkań, mają obecnie bilans 28-26 i znajdują się tuż za Houston Rockets i Denver Nuggets (po 29-25) w walce o pierwszą "ósemkę" Konferencji Zachodniej.
Suns są w formie, grają zdecydowanie lepiej niż na początku sezonu, ale od play-off wciąż dzieli ich daleka droga. Zwłaszcza, że aż dziewięć z pozostałych do końca rund zasadniczej 12 spotkań zespół z Phoenix rozegra z ekipami, które w tej chwili mają zapewniony awans do play-off. Rywalami będą m.in. najlepsze na Zachodzie drużyny Oklahoma City Thunder, Lakers i Clippers z Los Angeles oraz San Antonio Spurs. Do tego Suns zagrają jeszcze z Rockets, Jazz i Nuggets. Z tymi ostatnimi już w piątek w Denver. Ewentualna porażka z sąsiadami z tabeli Zachodu znów zwiększy dystans do upragnionej "ósemki". Ale Suns są pewni swego.
- Wierzymy, że wciąż możemy wygrywać - mówi Nash, 38-letni lider Suns. - Nastroje w drużynie są świetne. Trzymamy się razem i gramy twardo - dodał.