Jeremy Lin podpisał 2-letni kontrakt z marką Volvo. Koncern samochodowy, który od 2010 roku należy do chińskiej firmy Geely, pragnie z pomocą 23-letniego koszykarza, rewelacji NBA ostatnich miesięcy, zwiększyć sprzedaż na dwóch największych rynkach zbytu: USA i Chinach.
Zawodnik New York Knikcs, który do pierwszego składu nowojorskiej drużyny wdarł się przebojem, został ambasadorem marki Volvo. Ma pojawić się również w reklamach.
Koncern samochodowy podpisanie umowy z 23-latkiem pochodzącym z Tajwanu określił jako "kolejny milowy kamień w odbudowie koncernu".
Volvo rozpoczynając współpracę z Linem, zamierza dotrzeć do młodszej grupy konsumentów.
- Dla naszego regionu Jeremy Lin jest dumą chińskiej populacji - skomentował w oficjalnym oświadczeniu członek rady nazdorczej Volvo Car China, Freeman Shen.
Linsanity ogarnęło USA i Chiny
Jeremy Lin trafił na pierwsze strony gazet w zeszłym miesiącu. Absolwent Harvardu pochodzący z Tajwanu i wychowany w Kalifornii stał się bohaterem Stanów Zjednoczonych i Chin. W pierwszych pięciu meczach notował średnio 26,8 pkt, a w meczu z aktualnymi mistrzami NBA rzucił 38 punktów, prowadząc osłabionych brakiem największych gwiazd nowojorczyków do zwycięstwa. Zagrał w meczu wschodzących gwiazd podczas All-star Weekend
Obecnie 23-latek zdobywa 14,8 punktu i ma największą średnią asyst na mecz w drużynie, 6,4. We wtorkowym meczu z Toronto Raptors wygranym przez Knikcs Lin zanotował double-double: rzucił 18 punktów i miał 10 asyst.