W spotkaniu z Nets zagrać nie mogli Steve Nash (ból pleców, kontuzja uda) i Grant Hill (ból w kolanie), obaj leczyli urazy z czwartku, z meczu z Cleveland Cavaliers. Miejsce Nasha w pierwszej piątce zajął Ronnie Price, Hilla zastąpił Shannon Brown.
Suns przez 35 minut utrzymywali się w grze, ale w końcówce trzeciej kwarty Nets zaczęli raz za razem trafiać z dystansu - po trójkach Morrow, Brooksa oraz trzech Derona Williamsa goście odskoczyli na sześć punktów (88:82), Suns nie potrafili strat zniwelować.
Najbliżej byli na trzy minuty przed końcem, gdy po celnym rzucie spod kosza Browna zmniejszyli straty do trzech punktów (99:102). Nets po przerwie na żądanie dla trenera Avery'ego Johnsona odpowiedzieli momentalnie - najpierw piłkę do kosza Suns wpakował Kris Humphries, a chwilę później za trzy trafił Morrow i przewaga wzrosła do ośmiu punktów minutę przed końcem. Suns strat już nie odrobili.
35 punktów i 14 asyst dla Nets miał Deron Williams. Zespół z New Jersey rewelacyjnie trafiał z dystansu - wykorzystał 15 z 32 prób. 20 dołożył MarShon Brooks, 16 Anthony Morrow.
Najlepszym strzelcem Suns był Marcin Gortat, który po raz drugi w sezonie rzucił przynajmniej 20 punktów. Polak dobrze współpracował z rozgrywającymi - Price'em i Telfairem, po dwójkowych akcjach najczęściej kończył spod kosza, trafiał też z półdystansu. W pierwszej kwarcie ładnym manewrem pod koszem do linii końcowej oszukał Mehmeta Okura i trafił. Najlepiej zagrał w trzeciej kwarcie, gdy zdobył 10 ze swoich 20 punktów. Polak miał też 10 zbiórek (trzy w ataku), asystę oraz trzy faule.
To kolejny bardzo dobry mecz Gortata, który imponuje formą na początku sezonu. Polak po zdjęciu plastikowego usztywnienia ze złamanego kciuka zaliczył już trzy double-double, rzuca średnio 16 punktów na mecz, zbiera 9,4 piłki. Jednak Suns z tych pięciu meczów wygrali tylko trzy.
W piątek oprócz Gortata solidnie zagrali Price i Dudley - obaj po 18 punktów, 15 punktów miał Frye, a 13 Brown.
Porażka z Nets była trzecim przegranym meczem z rzędu przez Suns. Koszykarze z Arizony mają bilans 4-7 i spadli na 12 miejsce na zachodzie. Przed nimi teraz najtrudniejsza seria wyjazdowa w sezonie - zagrają kolejno z San Antonio Spurs, Chicago Bulls, New York Knicks, Boston Celtics i Dallas Mavericks.
Wygrana z Suns była dopiero trzecim zwycięstwem Nets w tym sezonie. Zespół z New Jersey z bilansem 3-9 zajmuje 13 miejsce na wschodzie.
NBA. Czy Gortat zasłużył na grę w Meczu Gwiazd? A Polacy głosują...
Pobił prawie 50-letni rekord - Dwight Howard na linii osobistych ?