NBA. Clippers bezbronni w San Antonio

Aż 38 punktów stracili Los Angeles Clippers w trzeciej kwarcie w San Antonio. Nowy zespół Chrisa Paula przegrał ze Spurs aż 90:115 i już dziewiąty rok z rzędu wraca z Teksasu na tarczy.

Clippers, którzy po przedsezonowych transferach zostali włączeni do ścisłej czołówki zachodu, mają jeszcze sporo do nadrobienia do najlepszych. Zespół z Chrisem Paulem, Blake'em Griffinem i Chauncey'em Billupsem ma wiele talentu ofensywnego, jednak niezbyt dobrze radzi sobie w obronie.

W środę Clippers zdecydowanie ulegli Spurs, którzy wykorzystali niemal wszystkie luki w defensywie. Gospodarze trafiali z rewelacyjną, 56-procentową skutecznością, trafili aż 10 z 19 rzutów z dystansu, a 20 punktów zdobyli po kontratakach. Przez błędy w obronie Clippers z czystych pozycji trafiali Manu Ginobili, Richard Jefferson i Tim Duncan, pod koszem swoją siłę wykorzystywał DeJuan Blair i Spurs niemal od samego początku kontrolowali mecz.

Nokautujący cios zadali w trzeciej kwarcie, którą wygrali aż 38:17. 10 punktów przy stuprocentowej skuteczności z gry zdobył Tony Parker, a Spurs trafili aż 16 z 21 rzutów i przed czwartą kwartą prowadzili 96:71. Przewagi nie roztrwonili i zwyciężyli 115:90.

24 punkty dla Spurs rzucił Ginobili, 20 miał Blair, a 19 Jefferson. Najskuteczniejszym graczem Clippers był Blake Griffin, który zdobył 28 punktów i miał dziewięć zbiórek. Chris Paul trafił trzy z 10 rzutów z gry, zdobył 10 punktów i miał dziewięć asyst.

Clippers od 2002 roku nie wygrali w San Antonio. Pierwsze mecze sezonu pokazują, że zespół Vinny'ego del Negro potrzebuje jeszcze kilku meczów, by zacząć się rozumieć, zwłaszcza przeciwko zespołom z solidną defensywą.

Przez lokaut obozy treningowe trwały niespełna dwa tygodnie, drużyny zagrały zaledwie po dwa sparingi. Ekipa z Los Angeles, która małej rewolucji dokonała w zasadzie "za pięć dwunasta" sprowadzając Paula, co kompletnie zmieniło i pierwszą piątkę i meczową rotację, szuka jeszcze swojego stylu i metody na wykorzystanie wszystkich swoich atutów.

Przed Clippers jeszcze dwa trudne mecze z drużynami solidnie broniącymi. 30 grudnia zagrają u siebie z Chicago Bulls, dwa dni później do Staples Center przyjadą Portland Trail Blazers. Spurs kolejny mecz zagrają już w czwartek, na wyjeździe z Houston Rockets.

Wyniki środowych meczów:

Toronto Raptors - Indiana Pacers 85:90

Charlotte Bobcats - Miami Heat 95:96

Atlanta Hawks - Washington Wizards 101:83

Detroit Pistons - Cleveland Cavaliers 89:105

New Orleans Hornets -Boston Celtics 97:78

Memphis Grizzlies - Oklahoma City Thunder 95:98

San Antonio Spurs - Los Angeles Clippers 115:90

Denver Nuggets - Utah Jazz 117:100

Phoenix Suns - Philadelphia 76ers 83:103

Golden State Warriors - New York Knicks 92:78

NBA. Gortat może nawet zagrać w Meczu Gwiazd, ale jego Suns skazani na klęskę

Więcej o:
Copyright © Agora SA