Wielki mecz Gortata

Marcin Gortat doskonale wywiązał się z roli zastępcy gwiazdora NBA Dwighta Howarda. Przeciwko Golden State Warriors zdobył 16 punktów i miał 13 zbiórek.

Prezczytaj więcej w serwisie Marcina Gortata>

Tak dobrze w NBA zawodnik z Polski jeszcze nie zagrał - o jeden punkt więcej zdobył cztery lata temu dla Phoenix Suns Maciej Lampe, ale on nie miał tak odpowiedzialnej roli, jak Gortat. W poniedziałek 24-letni Polak po raz drugi w karierze i po raz drugi z rzędu wyszedł w pierwszej piątce. W wyjazdowym meczu z Golden State Warriors (bilans 7-18) środkowy Orlando Magic (19-6) grał przez 28 minut - zdobył 16 punktów i miał 13 zbiórek i są to jego rekordy w NBA. Gortat trafił 7 z 13 rzutów za 2, wykorzystał oba wolne i miał 3 bloki, asystę, stratę oraz 5 fauli.

Bohaterem meczu był rozgrywający Jameer Nelson, który rzucił 32 punkty - najwięcej w karierze. - Ale mieliśmy także świetne występy innych. Marcin miał wielki mecz, zdobył double-double [dwucyfrowe osiągnięcia w dwóch statystykach] i miał także trzy bloki - chwalił Polaka trener Stan van Gundy.

Gortat większość meczu grał przeciwko łotewskiemu środkowemu Andrisowi Biedrinsowi. 22-letni koszykarz z Rygi był objawieniem w NBA już dwa lata temu i od tamtego czasu utrzymuje solidny poziom. - Od trenera dostałem prosty przekaz: miałem wypychać Andrisa spod kosza i mieć tyle zbiórek, ile tylko się da - mówił po meczu Gortat.

Polak, który od lat jest wzorem pracowitości i cierpliwości, już w pierwszych minutach pokazał Biedrinsowi, że zamierza dobrze wykonać zadanie. Co prawda w pierwszej kwarcie to Łotysz zdobył więcej punktów (6 przy 4 Gortata), ale Polak miał aż 6 zbiórek, w tym 4 w ataku. Wychowanek ŁKS Łódź miał także 2 bloki, w tym jeden właśnie na Biedrinsie. Łotysz zrewanżował się Gortatowi takim samym zagraniem, zebrał w pierwszej kwarcie 3 piłki, ale miał tyle samo strat.

Kluczowa dla wyniku była końcówka trzeciej kwarty, kiedy Magic zdobyli 11 punktów tracąc tylko dwa - Gortata zastępował wówczas na boisku Tony Battie. W czwartej kwarcie Polak rzucił jeszcze 6 punktów. Biedrins zakończył mecz z 22 punktami i 9 zbiórkami - dopiero po raz drugi w tym sezonie nie udało mu się zdobyć double-double we własnej hali.

- Nie będę ukrywał: byłem bardzo podekscytowany tym, że znów zacznę w piątce - mówił Polak, który większość dotychczasowych meczów przesiedział na ławce rezerwowych, ale od piątku wykorzystuje szansę od losu - kontuzji kolana doznał najlepszy zawodnik Magic Dwight Howard. W końcówce meczu w Phoenix Gortat zdobył 8 punktów, dzień później przeciwko Utah Jazz rzucił 4 w 30 minut. - To było nieoczekiwane. Nie spodziewałem się, że Dwight opuści mecz, że kiedykolwiek będzie niezdolny do gry - mówił Gortat.

W Orlando mają nadzieję, ze Howard wróci do gry już w czwartek, kiedy Magic podejmują San Antonio Spurs. - Nie spodziewam się, aby dostał wówczas wiele minut - mówi dziennikarz "Orlando Sentinel" Brian Schmitz. Polak na pewno wróci na ławkę rezerwowych, ale prawdopodobnie dostanie szansę z ławki.

Supergigant: Most Valuable Gortat

"Miał zagrać w pierwszej piątce z Golden State - i zagrał. Miał zrobić double double - i zrobił." Czytaj więcej na blogu Supergigant

Liczba Gortata

56 - tyle punktów zdobył w 23 meczach NBA. Polski rekordzista Maciej Lampe rzucił 215 w 64 spotkaniach. Pierwszy Polak w NBA Cezary Trybański - 15 w 22.

 

6 najważniejszych momentów w karierze Gortata

Wyniki poniedziałkowych meczów:

Atlanta - Charlotte 83:79

New Jersey - Toronto 94:87

Indiana - Washington 118:98

Boston - Utah 100:91

Milwaukee - Miami 98:83

Denver - Dallas 98:88

Phoenix - NY Knicks 111:103

Sacramento - Minnesota 118:103

Orlando - Golden State 109:98

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.