MŚ koszykarzy. Hiszpańska klęska największa. Francuzi znów im to zrobili

Najlepsza koszykarska reprezentacja Hiszpanii w historii doznała największej klęski w historii. To na pojedynek z nimi szykowali się Amerykanie. Teraz ich droga do złota wydaje się otwarta.

Francja - Hiszpania 62:52 [RELACJA]

Hiszpanie byli faworytem numer jeden do wygrania tytułu. Mistrzostwu przed własną publicznością podporządkowali wszystko. Zebrali najlepszą grupę koszykarzy w historii, której trzon stanowiło złote pokolenie z początku lat 80. z Pau Gasolem, Juanem Carlosem Navarro i Jose Manuelem Calderonem wsparte młodszą generacją gwiazd jak Ricky Rubio, Rudy Fernandez czy Marc Gasol.

Dla Gasola, Navarro, Calderona i Felipe Reyesa turniej o mistrzostwo świata przed własną publicznością miał być zwieńczeniem wspaniałych karier w reprezentacji. Blisko dekady dominacji w Europie, mistrzostwa świata z 2006 roku i dwóch srebrnych medali igrzysk olimpijskich.

Choć największe szanse bukmacherzy dawali tradycyjnie Amerykanom, to nawet reprezentacja USA robiła wszystko, by stawić czoła właśnie Hiszpanii. Trener Mike Krzyzewski nie mógł zabrać na Półwysep Iberyjski największych gwiazd NBA, więc musiał zabrać takich graczy, którzy będą mogli Hiszpanom stawić czoła. Stąd np. aż pięciu podkoszowych - do walki z braćmi Gasol oraz Sergem Ibaką. Chyba po raz pierwszy w historii to Amerykanie starali się dostosować do rywali.

Klęska większa niż piłkarzy?

Hiszpanie swoją grą w fazie grupowej jeszcze tylko podsycili ogólnonarodowe pragnienie złota. W trudnej grupie z m.in. Brazylią, Serbią i Francją rywali łoili, aż miło. Senegal w 1/8 finału też rozbili. W ćwierćfinale katastrofa.

Francuzi na turniej przyjechali bez swojej największej gwiazdy Tony'ego Parkera i w nieco odmienionym składzie niż zeszłoroczny, który wywalczył mistrzostwo Europy. Zagrali jednak jeszcze lepiej niż w półfinale słoweńskiego turnieju, gdzie też pokonali Hiszpanów.

Fantastycznie i wszechstronnie grający Boris Diaw, świetny pod koszem Rudy Gobert i przytomnie rozgrywający Thomas Huertel - to trzy największe atuty Francuzów. Hiszpanie przez cały mecz nie potrafili ich zatrzymać. Co więcej, sami dali się zatrzymać. Hiszpańskie pomysły? Piłka do Pau Gasola lub niezbyt przemyślane indywidualne akcje. Efekt? 65:52 dla Francji.

Wydawało się, że po wysokiej wygranej w fazie grupowej Hiszpanie znów dadzą radę Francuzom. A wyglądali jak zespół o klasę gorszy. Bez pomysłu, słabsi fizycznie, zagubieni. "Tak złego meczu Hiszpanie w tak dobrym składzie nie zagrali jeszcze nigdy, to największa koszykarska katastrofa w historii Hiszpanii" - lamentują tamtejsze media.

Zastanawiają się, czy to nie jest czasem większa klęska niż występ piłkarzy na mundialu w Brazylii. Bo choć koszykarze zaszli w swoim turnieju dalej, to jednak faworytami byli murowanymi. I do tego grali "u siebie".

Winny już jest

Kibice nie mają wątpliwości, kto jest winny takiemu obrotowi spraw. Większość mediów też jest zgodna, że zadaniu poprowadzenia Hiszpanii do złota nie podołał Juan Antonio Orenga. Trener bez większego doświadczenia, który objął kadrę w zeszłym roku po Sergio Scariolo, miał do dyspozycji najlepszych z najlepszych, ale po raz drugi zawiódł.

Orenga po meczu dymisji składać nie chciał, choć domagała się tego publiczność w hali w Madrycie. Zaufaniem trenera chyba nie darzyli też koszykarze. - Nie byliśmy do tego meczu zbyt dobrze przygotowani - wypalił Navarro. Dni Orengi wydają się policzone.

Złoty medal już rozdany?

Wobec klęski Hiszpanii wydaje się, że już nikt nie może powstrzymać reprezentacji USA. Amerykanie w MŚ mają sporo problemów, ale potrafią sobie z nimi radzić i mecze wygrywają jednak dość gładko i wysoko. Zdarzają im się przestoje, słabsze początki meczów, ale w drugich połowach nad rywalami się znęcają.

Przed nimi półfinałowe starcie z Litwą, a potem ewentualny finał z Serbią lub Francją. Trudno wyobrazić sobie, by któraś z drużyn była w stanie ich pokonać.

Program fazy finałowej MŚ:

11 września półfinał: Litwa - USA (godz. 21, Barcelona)

12 września półfinał: Francja - Serbia (godz. 22, Madryt)

13 września mecz o 3. miejsce: przegrani Litwa/USA - Francja/Serbia (godz. 18, Madryt)

14 września finał: wygrani Litwa/USA - Francja/Serbia (godz. 21, Madryt)

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.