SPORT.PL na FACEBOOK-u - wejdź na nasz profil, zostań fanem. Komentuj, dyskutuj, radź ?
W środę Gortat zdobył 19 punktów i miał 11 zbiórek, a Suns pokonali 92:77 zdziesiątkowanych Milwaukee Bucks. Polaka wybrano na MVP meczu, z boiska udzielił wywiadu dla kibiców na trybunach. Słuchała go m.in. grupa jubilerów z Gdańska, która z targów w pobliskim Tuscon przyjechała specjalnie na mecz.
Amerykańskie media są zaskoczone postawą Gortata, który w trzech ostatnich meczach nieoczekiwanie stał się liderem punktowym Suns. W to, że Polak może pomóc drużynie, wierzyli po transferze z Orlando Magic wszyscy. Tego, że w trzech kolejnych meczach będzie zdobywał po 21 punktów i miał po 13 zbiórek, nie spodziewał się nikt.
Zainteresowanie Gortatem rośnie - reporter Fox Sports Arizona prosi o pomoc w znalezieniu zdjęcia z czasów, kiedy Polak grał w piłkę, a w trakcie meczu, na wizji, pyta, kim Gortat jest w Polsce.
Dziennikarz znanego bloga Truehoop chce wiedzieć o "Polskim Młocie" wszystko, pyta nawet o jego predyspozycje do bycia liderem poza boiskiem. Reporterzy najbardziej polują na opinie weteranów - Nasha i Hilla, a potem właśnie Gortata. W takim zresztą porządku koszykarze wybiegają na boisko. Kiedy Polak wchodzi na parkiet z ławki, witają go coraz głośniejsze brawa.
Studio FS Arizona przed meczem z Bucks zaczyna się od rozmowy o "naszym ulubionym Marcinie". - Ostatnio jest bestią. Kiedy trafił do Phoenix, więcej gadał niż robił, ale teraz jest odwrotnie. Gra twardo, zbiera piłki, dobrze broni, pomaga zespołowi - mówi ekspert stacji Tom Chambers, były świetny koszykarz Suns.
Reporter Gary Bender: - Uwielbiam jego osobowość. To jeden z tych gości, którzy przyciągają do siebie jak magnes. Gortat dobrze się bawi, grając w Phoenix, a radość i szczęście bywają zaraźliwe. Ma pozytywny wpływ na drużynę. Nie mogę się doczekać, żeby znów obejrzeć go na boisku.
Przy ocenie gry Polaka wciąż widoczny jest jednak znak zapytania - w trzech ostatnich meczach Gortat miał ułatwioną drogę do kosza ze względu na urazy i faule rywali. W środę w Bucks nie zagrał np. potężny Australijczyk Andrew Bogut, który zdominował w grudniu Gortata, gdy ten wyszedł wyjątkowo w pierwszej piątce Orlando. Z drugiej strony "Arizona Republic", największy dziennik w Phoenix, zauważa, że "Suns są zadowoleni, że mają kogoś, kto takie okazje potrafi wykorzystać". W dniu meczu na reklamie zachęcającej do kupowania biletów na Bucks było w gazecie właśnie zdjęcie Gortata.
W piątek "Gortatomania" może trafić do Polski - Canal+ Sport pokaże na żywo mecz Suns z Oklahoma City Thunder. Początek o 3 w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego.
Od początku uważałem, że granie ze Steve'em Nashem będzie dla Gortata czymś świetnym. Tuż po transferze byłem nawet zaskoczony, że ma problemy z wkomponowaniem się w grę Suns, ale potrzebował trochę czasu na zrozumienie się z nowym zespołem.
Nie wydaje mi się, żeby Gortat miał średnie w NBA na poziomie 25 punktów i kilkunastu zbiórek, ale wiele zespołów w niego wierzy. Pochodzę z Teksasu i wiem, jak bardzo Gortat podoba się Houston i Dallas. Myślę, że spokojnie może rzucać po 15 punktów i mieć 10 zbiórek w każdym meczu.
Gortat nie jest typowym środkowym, który gra tyłem do kosza, ale z drugiej strony w NBA wcale nie ma ich już tak wielu. Gortat jest duży, jego postawa ma znaczenie w obronie. Nieźle się rusza, łapie piłkę, choć nie ma jeszcze luzu i pewności w wykończeniu akcji. Początki akcji pick and roll z Nashem miał niepewne, trochę się spieszył, trochę się cofał. Teraz agresywnie atakuje kosz, jest skuteczniejszy. Ale w sumie jak gra się z Nashem, to prędzej czy później to przychodzi samo.
Tajemnica świetnej forma Gortata: długa gra i Steve Nash
Podyskutuj o koszykówce na blogu Pick&roll