NBA. Gortat: Oczekują ode mnie wielkich rzeczy

PRZEGLĄD PRASY. Marcin Gortat w ostatnim meczu Phoenix Suns z najgorszą drużyną NBA Cleaveland Cavaliers rozegrał najlepszy mecz w barwach nowego klubu. Ponadto zespół z Arizony wygrał, co w tym sezonie nie zdarza się często. W wywiadzie dla Super Expressu jedyny Polak NBA mówi o oczekiwaniach wobec jego gry i ocenia pracę z nowym trenerem.

- Gram pod dużą presją kibiców, media również oczekują ode mnie wielkich rzeczy. Dziennikarze chcą wykreować ze mnie zawodnika zdobywającego po 20 punktów i piętnaście zbiórek. Na pewno nadejdzie jeszcze na to czas, będę jeszcze zawodnikiem wielkiego formatu. Ale wcześniej musi nastąpić kilka zmian nie tylko w moich przygotowaniach, ale także w grze zespołu - mówi Polak, który rozegrał w barwach Suns 13 meczów, a jego średnia punktowa wzrosła dwukrotnie.

Alvin Gentry upiera się, by nie wystawiać Gortata w pierwszej piątce, chociaż Polak radzi sobie lepiej od Robina Lopeza. Środkowy reprezentacji Polski nie gra też w decydujących o losach meczu momentach. - Gentry przywiązuje wagę do innych rzeczy niż trener Orlando. Mamy trochę więcej swobody, w obronie też czasami musimy improwizować.

- Najlepiej dogaduje się z pierwszoroczniakami Silerem, Ganim, Dragiciem oraz Stevem Nashem. Nash jest bardzo cichy, bardzo miły z ogromną klasą. Nie trenuje już tak dużo, oszczędza siły na mecze - dodaje Polak na temat relacji w nowym otoczeniu.

Kobe Bryant wyróżniony w Hollywood ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.