Pięć plusów transferu Gortata do Phoenix Suns Gortat zapytany kiedyś o to, co zrobi w sytuacji, w której po zmianie klubu jego numer będzie zajęty, szybko odpowiedział, że go odkupi. Trudno było się jednak spodziewać, żeby Nash - ikona Suns i całej NBA - w ogóle brał pod uwagę transakcję z Polakiem.
Gortat też nie miał złudzeń i na swojej stronie internetowej Mg13.com.pl już w sobotę poprosił kibiców o podsuwanie propozycji nowego numeru. - Myślę, że bardzo dobrze pasuję do tej drużyny i będę starał się potwierdzić to w każdym kolejnym meczu w koszulce Phoenix Suns. Z jakim numerem? To się jeszcze okaże, na pewno nie będzie to już moja "trzynastka" - stwierdził Gortat.
Kibice proponowali różne opcje: 4 - bo tyle daje jeden plus trzy. 12 - bo blisko trzynastki, a na dodatek z takim numerem gra w Orlando Dwight Howard. 23 - z takim numerem grał Michael Jordan, którego Polak ma wytatuowanego na łydce. 31 - odwrócenie cyfr z 13. 48 - kierunkowy do Polski. 57 - numer draftu, z którym pięć lat temu wybrali Gortata w drafcie Suns.
Polak wybrał pierwsze rozwiązanie i w Phoenix będzie grał z nr. 4. Informację o tym Suns podali na swoim oficjalnym Twitterze.
Gortat powiedział, że najprawdopodobniej zadebiutuje w Suns 23 grudnia w spotkaniu z Miami Heat.