- To nieuniknione, to się zdarzy w ciągu dziesięciu lat - powiedział komisarz ligi NBA David Stern o planach założenia Dywizji Europejskiej w NBA. Przeciwny temu pomysłowi jest center Orlando Magic Marcin Gortat.
David Stern zapowiedział, że w ciągu dziesięciu lat NBA ma się rozszerzyć o dodatkową dywizję, składającą się z pięciu drużyn z Europy.
Najlepsza koszykarska liga świata już od lat wzmaga swoją promocję na Starym Kontynencie. Co roku wybrane drużyny przylatują do Europy by rozegrać mecze sparingowe w najlepszymi zespołami Euroligi. Teraz czas na kolejny krok.
- To wspaniały temat, gdyż dziesięć lat temu powiedziałem: 'To nieuniknione, to się wydarzy w ciągu dziesięciu najbliższych lat'. I teraz ponownie mówię: 'To nieuniknione, to się wydarzy w ciągu dziesięciu najbliższych lat' - zadeklarował Stern, komentując plany ekspansji NBA w Europie. - W związku z globalizacją, będziemy widzieć coraz większe pragnienie franczyzy w Europie, w ciągu dziesięciu lat będziecie mogli mi wysłać stamtąd pocztówkę - dodał komisarz NBA.
Gortat: Stern chce kontrolować cały świat
Pomysł Sterna nie podoba się koszykarzom, nawet tym pochodzącym z Europy.
- To niemożliwe. Moim zdaniem to niemożliwe - stwierdził Marcin Gortat grający w Orlando Magic. - Byłoby za dużo podróżowania. Chciałbym, żeby wszystko po prostu zostało tak jak jest. Jeśli trzeba coś zmienić, to najwyżej zwiększyć liczbę drużyn w Kanadzie - dodał jedyny Polak w lidze NBA.
Według agencji AP, Polak miał także powiedzieć, że Stern 'chce kontrolować cały świat' a po rozszerzeniu o Europę ucierpi status NBA jako'najlepszej ligi koszykarskiej na ziemi'.