Środkowy Orlando Magic od kilkunastu dni jest w Polsce, gdzie w różnych miastach prowadzi treningi dla dzieci. W czwartek był w Warszawie - rano, będąc gościem programu "Kawa czy herbata?" w TVP - powiedział: - Otrzymałem wiadomość, że mogę zostać przetransferowany do innego klubu.
Kilka godzin później zdradził podczas treningu z dziećmi: - Chodzi o Minnesota Timberwolves.
- Nie wiem, ile w tym prawdy, czekam na dalsze doniesienia. Timberwolves to druga najgorsza drużyna w NBA, ale grają w niej utalentowani zawodnicy. Gwarantuję wam, że jeśli będę miał szansę tam zagrać, to będzie fantastycznie - dodał Gortat.
Jedyny polski koszykarz w NBA zaczął się potem rozpływać nad kunsztem trenerskim Kevina McHale'a, jednego z czołowych koszykarzy lat 80., który przez lata związany był z Timberwolves. Gortat zapomniał jednak, że McHale rok temu został zwolniony i w Minneapolis już nie pracuje.
Timberwolves - tak jak Orlando Magic - grają w NBA od 1989 roku, ale nigdy nie mieli tyle szczęścia, co klub z Florydy. Do Orlando trafiali Shaquille O'Neal, Anfernee Hardaway czy Dwight Howard, a do Minneapolis zawodnicy przeciętni.
Jedyną wielką gwiazdą Timberwolves był Kevin Garnett, który w 2004 roku doprowadził drużynę do finału Konferencji Zachodniej, ale potem odszedł do Boston Celtics.
W minionym sezonie Timberwolves mieli fatalny bilans 15-67, podczas gdy Magic rozgrywki skończyli z wynikiem 59-23 i w play-off doszli do finału Konferencji Wschodniej.
W słabszym zespole Gortat miałby jednak większe szanse na grę, o co - jako żelazny rezerwowy w Magic - zabiega najbardziej. Na pozycji środkowego w Timberwolves grali ostatnio Al Jefferson, którego klub chce się pozbyć oraz Serb Darko Milicić. Ostatnio kontrakt w Minneapolis podpisał gwiazdor Euroligi, młody Czarnogórzec Nikola Peković.
Gortat: "Na Eurobaskecie będziemy walczyć o medal!"
Gortat woli odejść z Orlando Magic ?