Polak grał krótko, bo fauli nie popełniał Dwight Howard. Gortat wyróżnił się ładnym wsadem w ataku pozycyjnym po podaniu J.J. Redicka i wymuszonym faulem ofensywnym Nene Hilario.
Bohaterem spotkania byli rezerwowi Magic - Redick i Ryan Anderson. Pierwszy wykorzystał fakt, że już w 2. minucie meczu kontuzji doznał Vince Carter - Redick zdobył 23 punkty, miał siedem zbiórek i osiem asyst. W tych dwóch ostatnich statystykach rzucający Magic ustanowił swoje rekordy kariery.
Anderson łatał dziury na skrzydłach i w ciągu 19 minut zdobył aż 19 punktów. Trafił siedem z ośmiu rzutów z gry, w tym 4/5 za trzy. W sumie wszyscy rezerwowi Magic rzucili 44 punkty i mieli po 13 zbiórek i asyst. Ich przeciwnicy z Nuggets uzyskali odpowiednio 29, dziewięć i trzy.
Spotkanie wiceliderów konferencji pokazało jak różnią się potencjały obu drużyn. I Magic, i Nuggets grali w osłabieniu - pierwszym brakowało Mickaela Pietrusa i Cartera, drugim nie pomogli Kenyon Martin i Ty Lawson. Przez większość meczu przeważali jednak gospodarze, którzy mieli większą liczbę zawodników zdolnych do gry na wysokim poziomie.
Nuggets trzymali się blisko Magic, ale wyraźnie prowadzili tylko w trzeciej kwarcie - goście zaczęli drugą połowę od wyniku 8:0, dobrze zbierali w ataku, wykorzystywali świetny duet Chauncey Billups - Carmelo Anthony i prowadzili nawet 10 punktami.
Magic z czasem wzmocnili obronę, trafili kilka trójek, na dodatek kilka dobrych akcji zagrał wszechstronny Matt Barnes.
Poza Redickiem i Andersonem najwięcej punktów dla gospodarzy zdobyli Howard (18, a także 11 zbiórek i pięć asyst) oraz Barnes (16). W Nuggets najskuteczniejsi byli Carmelo Anthony (26) i Billups (18). Ten drugi przez większość meczu dominował nad rozgrywającym Magic Jameerem Nelsonem wykorzystując swoją siłę i doświadczenie, ale w czwartej kwarcie to najniższy zawodnik gospodarzy wygrał pojedynek na tej pozycji.
Magic z bilansem 52-22 wciąż są na drugim miejscu na wschodzie. Nuggets (48-26) spadli na trzecią pozycję na zachodzie. Sezon zasadniczy kończy się 14 kwietnia, play-off rusza trzy dni później.
Cleveland - Sacramento 97:90
Milwaukee - Memphis 108:103 (dogr.)
Atlanta - Indiana 94:84
Detroit - Chicago 103:110
MIAMI - Toronto 97:94
Orlando - Denver 103:97
Minnesota - Phoenix 105:111
Oklahoma City - Portland 87:92
Boston - San Antonio 73:94
LA Clippers - Golden State 103:121