W drużynie z Orlando aż ośmiu graczy zakończyło mecz z dorobkiem co najmniej dziesięciu punktów. Najwięcej - szesnaście, rzucił Jaamer Nelson. Nelson podobnie jak Marcin Gortat i Brandon Bass opuścił ostatni trening z powodu grypy. Z tej trójki nie zagrał jedynie Gortat. Polak nie pojawił się na parkiecie nawet na moment, cały mecz spędzając na ławce rezerwowych. - Nie sądzę by Marcin zagrał w kolejnym meczu - mówił już przed meczem z Bobcats Stan Van Gundy. Trener drużyny z Orlando po raz pierwszy mógł za to skorzystać z Rasharda Lewisa, który w pierwszych dziesięciu meczach odbywał karę nałożoną przez władze ligi. W 34. minuty Lewis zdobył 10 punktów, trafiając zaledwie 4 z 15 rzutów z gry (w tym 0 z 6 za trzy punkty). Najskuteczniejszym zawodnikiem meczu był Flip Murray, który zdobył 31 punktów dla Bobcats.
Z dorobkiem ośmiu zwycięstw i trzech porażek Orlando zajmuje trzecie miejsce w Southeast Division.
Atlanta - Portland 99:95 (po dogrywce)
Milwaukee - dallas 113:115 (po dogrywce)
Orlando - Charlotte 97:91
Na grypę choruje Marcin Gortat ?