Jest potwierdzenie - kontuzja Gortata niegroźna

- Wszystko jest w porządku. Kontuzja Marcina Gortata dotyczy spraw mięśniowych. Kości, dzięki Bogu, są w porządku. Zawodnikowi potrzeba parę dni odpoczynku, po których włączy się w przygotowania reprezentacji do mistrzostw Europy - mówi Sport.pl prezes Polskiego Związku Koszykówki Roman Ludwiczuk.

Środkowy reprezentacji Polski i Orlando Magic kontuzji pleców doznał w piątek - w końcówce trzeciej kwarty meczu z Wielką Brytanią na turnieju w Londynie, Gortat po wyskoku do piłki poczuł ból. - Nikt mnie nie uderzył. Chciałem złapać piłkę w wyskoku i za bardzo się wygiąłem do tyłu - mówił po meczu Gortat. - Marcin naciągnął sobie mięsień pleców. Jest jeszcze za wcześnie, by powiedzieć coś więcej. Ale rokowania są pomyślne - na gorąco oceniał doktor kadry Maciej Idzior.

Sztab kadry zdecydował w sobotę, że Gortat wróci do Polski na badanie rezonansem magnetycznym. Środkowy przeszedł je w sobotę. - Rozmawiałem z radiologiem. Powiedział mi, że poza zmianami z lat poprzednich, które są właściwe każdemu z zawodowych sportowców, żadnych niepokojących śladów kontuzji nie ma - relacjonuje Ludwiczuk, który jest z reprezentacją z Londynie. - W niedzielę wydamy oficjalny komunikat w sprawie kontuzji Marcina.

Gortat najprawdopodobniej opuści dwudniowy turniej w Niemczech (21-22.08), gdzie Polska spotka się z Chorwacją oraz Niemcami lub Macedonią. Nie wiadomo czy najlepszy polski środkowy pojedzie na turniej do Hiszpanii (25-27.08), gdzie Polska zagra z Izraelem i gospodarzami. ME w Polsce rozpoczną się 7 września.

Bez Gortata reprezentacja Mulego Katzurina traci bardzo dużo - widać to było w sobotnim meczu z Izraelem w Londynie. Słaba obrona w strefie podkoszowej oraz brak dominacji na tablicach to niejedyne, ale ważne przyczyny wyraźnej porażki Polaków (72:86). W niedzielę, w ostatnim meczu turnieju w Londynie, biało-czerwoni zagrają z grupowym rywalem Turcją (transmisja w TVP Sport od 15.55).

Copyright © Agora SA