NBA: Marcin Gortat rzuca i zbiera, ale Magic zamieniają się w szpital
NBA: Marcin Gortat rzuca i zbiera, ale Magic zamieniają się w szpital
REKLAMA
lost, si.com
- To było okropne - powiedział krótko trener Orlando Magic Stan Van Gundy po meczu z New Jersey Nets. Jego zespół przegrał 93-103, Lider grał słabo, a kontuzji nabawił się jeden z filarów drużyny. Marcin Gortat wykorzystał potknięcia kolegów i na parkiecie spędził 28 minut.
REKLAMA
Kompletnie bez formy podczas meczu w New Jersey był Dwight Howard. Lider Magic grał tylko przez 26 minut, w tym czasie zdobył siedem punktów i zebrał osiem piłek. Szansę dostał Marcin Gortat, który grał o dwie minuty dłużej niż podstawowy środkowy Magic. Polak miał też lepsze statystyki - rzucił osiem punktów i zebrał sześć piłek, trafił cztery z sześciu rzutów z gry.
- Graliśmy bez energii i z nijakim zaangażowaniem w defensywie, zostaliśmy dziś zdominowani - nie krył rozczarowania trener Magic. Ekipa z Florydy nie tylko przegrała z niżej notowanym przeciwnikiem, ale straciła szansę na zajęcie drugiego miejsca w konferencji wschodniej. Boston Celtics mogą już czuć się bezpiecznie.
Na domiar złego Magic stracili jednego ze swoich liderów. Hedo Turkoglu musiał zejść z parkietu w czwartej kwarcie, bo zwichnął sobie kostkę. Turka nie było w szatni po meczu, ale Howard mówił, że to najprawdopodobniej tylko zwykłe skręcenie, a przynajmniej ma taką nadzieję.
To kolejny uraz w drużynie z Florydy. Z powodu zapalenia ścięgna w kolanie nie gra Rashard Lewis (średnio 17,7 pkt.), najprawdopodobniej odpocznie on jeszcze przez dwa najbliższe spotkania.
- Nie wiem, jak to nazwać. Wiem, że musimy z tego wybrnąć jak najszybciej albo będziemy w poważnych kłopotach, gdy przyjdzie czas na playoffy. Musimy coś zrobić... - mówił rozgoryczony Howard. Magic mają problemy nie tylko z kontuzjami, kompletnie gubią się w obronie.