Zarówno Gortat, jak i Dwight Howard dostali we wtorek porządną lekcję gry od Yao Minga. Chiński olbrzym rzucił Magic 20 punktów i zebrał 16 piłek z tablic. Howard zakończył mecz z 13 punktami i 10 zbiórkami. Gortat przez 11 minut na parkiecie oddał jeden niecelny rzut z półdystansu, miał też po jednej zbiórce, przechwycie i bloku.
Rockets na prowadzenie wyszli już w pierwszej kwarcie, na przerwę schodzili z dziewięciopunktową zaliczką. W trzeciej kwarcie Magic udało się dojść na jeden punkt po trójce Rafera Alstona, ale gospodarze szybko rzucili siedem punktów z rzędu i utrzymali prowadzenie do końca.
Magic zmarnowali szansę na zrównanie się bilansem z dotychczasowym numerem dwa na Wschodzie - Boston Celtics. Obu zespołom zostało teraz po pięć spotkań do końca sezonu zasadniczego. Trudniejsze zadanie mają Celtics, którzy zagrają z silnymi Cavaliers i nieprzewidywalnymi Heat, ale jeśli wygrają te mecze i nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, to aktualni mistrzowie NBA będą mieć przewagę własnego parkietu w drugiej rundzie.
Charlott Bobcats - Philadelphia 76ers 101:98
Toronto RAptors - Atlanta Hawks 110:118
Miami Heat - New Orleans Hornets 87:93 (po dogrywce)
Memphis Grizzlies - Portland Trail Blazers 93:96
Oklahoma City Thunder - San Antonio Spurs 89:99
Chicago Bulls - New York Knicks 110:103
Houston Rockets - Orlando Magic 93:83
Sacramento Kings - Los Angeles Lakers 104:122
Los Angeles Clippers - Minnesota Timberwolves 77:87
Jordan, Stockton i Robinson w Galerii Sław - czytaj tutaj ?