Marcin Gortat: Zdaję sobie sprawę, że moje dni są policzone

Wynajmę dom w Phoenix do lutego z opcją przedłużenia na kolejne trzy miesiące. Wymiana będzie decyzją klubu, ale wiem, że gdy to się stanie, to trafię do lepszego klubu - mówi Marcin Gortat, środkowy Phoenix Suns.

Gortatowi w czerwcu przyszłego roku kończy się kontrakt. Polakowi bardzo zależy na podpisaniu nowej, bardzo dobrej umowy. - Czekam na kontrakt życia. Pracowałem na to bardzo ciężko przez ostatnich sześć lat - powiedział.

Jako zawodnik z wygasającym kontraktem Gortat doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że klub może próbować go wymienić do innej drużyny, by ściągnąć zawodników na inne pozycje. Choć nowy generalny menedżer klubu Ryan McDonough zapewnia, że Polak będzie pierwszopiątkowym graczem Suns, to środkowy zdaje sobie sprawę z tego, jak funkcjonuje NBA.

- To biznes. Wynajmę dom w Phoenix do lutego z opcją przedłużenia na kolejne trzy miesiące. Zdaję sobie sprawę, że dni są policzone, ale to nie zmienia mojego nastawienia. Będę wychodził na parkiet, by pokazać się z jak najlepszej strony. Wyjdę na parkiet i będę starał się zdominować każdego, kto stanie mi na drodze. Wymiana będzie decyzją klubu, ale wiem, że gdy to się stanie, to trafię do lepszego klubu - mówił ze spokojem Gortat.

- Najgorsze są plotki i to, że różne osoby dzwonią i piszą SMS-y z pytaniem, czy to prawda. Jeśli zostanę wymieniony, to na pewno się o tym dowiecie - dodał.

Polski środkowy też bardzo ogólnie odniósł się do zmian, które nastąpiły w drużynie. Nowym generalnym menedżerem został McDonough, a trenerem Jeff Hornacek: - Do zmian musiało dojść. To, co się działo w ostatnim sezonie, nie było zdrowe dla zawodników, kibiców, dla biznesu i NBA. Czy zmiany okazały się trafione, okaże się po jakichś 20-30 meczach.

Suns wybrali z numerem piątym tegorocznego draftu ukraińskiego środkowego Alexa Lena. Trener Hornacek widzi dla Gortata rolę mentora. Polak mówi, że pokaże debiutantowi miejsce w szeregu. - Na pierwszym treningu pokażę mu, kim jest Marcin Gortat i że to ja jestem w NBA od sześciu lat. Zrobię wszystko, żeby być numerem jeden pod koszem w Suns. Ale cieszę się też, że jest młody chłopak, którego będę mógł wziąć pod swoje skrzydła - mówił.

Więcej o:
Copyright © Agora SA