NBA. 17 punktów Gortata, Suns ograli Wolves

Pheonix Suns w pierwszym meczu po przerwie na weekend gwiazd pokonali Minnesotę Timberwolves 104:95. Marcin Gortat rzucił 17 punktów i miał sześć zbiórek.

Najważniejsze sportowe wydarzenia na żywo w m.sport.pl

Gortat po przerwie na mecz gwiazd nie zwalnia tempa. Polski środkowy nadal imponuje skutecznością z gry, choć jego seria meczów z przynajmniej 20 punktami się zakończyła (cztery kolejne spotkania). W czwartek świetnie wykorzystywał podania Nasha czy Hilla i po błędach obrony Wolves zdobywał łatwe punkty spod kosza. Dwa razy akcje kończył efektownymi wsadami.

Bardzo dobrze grał też w obronie. Ograniczył nieco poczynania będącego ostatnio w rewelacyjnej formie Nikolę Pekovicia, radził sobie też z najlepszym zbierającym ligi Kevinem Love'em. Tego drugiego nawet raz pod koszem zablokował.

W sumie Gortat w 35 minut zdobył 17 punktów trafiając sześć z 10 rzutów z gry i nie pomylił się ani raz z linii rzutów wolnych (5/5). Zebrał sześć piłek (trzy w ataku), miał dwa bloki, przechwyt oraz stratę i dwa faule.

Najskuteczniejszym graczem Suns był Grant Hill, który zdobył 20 punktów. Steve Nash dorzucił 13 punktów i miał też 17 asyst - wyrównał swój rekord sezonu.

Suns w drugiej połowie podkręcili tempo. Wykorzystali fatalną skuteczność Wolves (zaledwie 29 procent celnych rzutów po przerwie) i łatwo przejęli kontrolę nad meczem. Trzecią kwartę zakończyli serią punktową 13:4 i wyszli na prowadzenie 77:74. Na początku czwartej kwarty Wolves zbliżyli się na dwa punkty, ale (81:79), ale wtedy sygnał do ataku dał Shannon Brown, który rzucił cztery z dziewięciu kolejnych punktów dla Suns. Goście już się nie podnieśli, a ekipa z Arizony około dziesięciopunktową przewagę dowiozła do samego końca.

Kevin Love zdobył 24 punkty i miał 10 zbiórek, ale podobnie jak koledzy z Timberwolves fatalnie pudłował - trafił ledwie osiem ze swoich 24 rzutów. Ricky Rubio rzucił 13 punktów, ale miał tylko dwie asysty.

Oba zespoły miały problemy w rzutach z dystansu - Wolves trafili raz na 13 prób, Suns trzy z ośmiu rzutów. Gospodarze wygrali walkę o zbiórki 44:37, aż 27 rzutów trafili po asystach (Wolves 14).

Było to 15 zwycięstwo Suns w sezonie. Zespół zajmuje 13 miejsce na zachodzie. Timberwolves (bilans 18-19) są na 10 lokacie.

W nocy z piątku na sobotę polskiego czasu Suns zagrają we własnej hali z Los Angeles Clippers, którzy w czwartek pokonali Sacramento Kings 108:100. Ekipa z Arizony osiem z dziesięciu najbliższych meczów zagra przed własną publicznością.

Phoenix Suns - Minnesota Timberwolves 104:95. Kwarty: 22:23, 24:28, 31:23, 27:21. Suns: Hill 20, Gortat 17, Frye 14 (2), Nash 13 (1), Dudley 12 oraz Brown 12, Telfair 5, Lopez 4, Morris 4, Warrick 3. Timberwolves: Love 23 (1), Ridnour 15, Pekovic 14, Rubio 13, Johnson 12 oraz Webster 9, Williams 6, Beasley 3.

Wszystkie wyniki:

 

Phoenix Suns - Minnesota Timberwolves 104:95

 

Orlando Magic - Oklahoma City Thunder 102:105

 

Sacramento Kings - Los Angeles Clippers 100:108

 

Portland Trail Blazers - Miami Heat 93:107

Jeremy Evans najlepszy w konkursie wsadów [WIDEO]

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.