Pierwsza piątka: Vesely (23), Pumprla (8), Satoransky (10), Houska, Jelinek oraz Balvin, Benda (6), Welsh (7), Barton (10), Hruban (5)
Po środowej porażce z Gruzją Polacy muszą wygrać w czwartek z Czechami, by liczyć się w grze o awans z grupy C EuroBasketu. Co biało-czerwoni koszykarze muszą przede wszystkim poprawić? Zapytaliśmy drugiego trenera Krzysztofa Szablowskiego.
3
Fot. Petr David Josek AP
Otwórz galerię Na Gazeta.pl
REKLAMA
W środę Polacy fatalnie zaprezentowali się w meczu z Gruzją i przegrali 67:84, a Czesi stoczyli wieczorem wyrównany bój z gospodarzami Słoweńcami. Przegrali 60:62, ale byli o krok od sensacji.
Krzysztof Szablowski, asystent trenera Dirka Bauermanna, swoją wypowiedź po porannym treningu zaczął od meczu z Gruzją: - Ciężko powiedzieć o jednej, kluczowej przyczynie porażki. Wieczorem długo rozmawialiśmy z trenerem o różnych rzeczach, które mogliśmy zrobić inaczej, ale nie sprawdzimy już, czy przyniosłyby one oczekiwany rezultat. Ale kilka rzeczy jest oczywistych - dodał i zaczął wyliczać o to, co Polacy muszą poprawić na mecz z Czechami.
- Po pierwsze: na pewno lepiej, mądrzej musimy egzekwować nasz system ofensywny - gra musi być bardziej płynna, ale nie możemy w danej sytuacji myśleć tylko o tym, jak zrealizować założenia taktyczne. Trzeba patrzeć też, jak reaguje obrona i trzymać rytm ataku.
- Po drugie: musimy być zdecydowanie aktywniejsi w obronie, bo Czesi bardzo szybko biegają do ataku, szukają łatwych punktów z kontry, ale też w drugie tempo. Musimy na to uważać i być skoncentrowani.
- Po trzecie: musimy inaczej podejść do meczu mentalnie, ale nie chcę tego analizować, bo podejrzewam, że każdy z zawodników inaczej się do tego spotkania z Gruzją wewnętrznie mobilizował i inaczej przeżył porażkę. To są sprawy indywidualne, ale trener zaczął już je składać do kupy. Mentalnie musimy być przygotowani na ciężki mecz.