EuroBasket 2011. Wygrać z sobą i Wielką Brytanią

Luol Deng i zastęp solidnych, ale drugoplanowych postaci - to atuty Brytyjczyków, poniedziałkowych rywali Polaków w meczu o awans do drugiej rundy EuroBasketu na Litwie. Relacja na żywo w Sport.pl od godz. 14.15.

Co zrobić aby awansować do kolejnej fazy? Zobacz analizę ?

Awans do drugiej rundy turnieju jest w rękach Polaków. To przede wszystkim od wyniku meczu z Wielką Brytanią zależy, jak długo koszykarze na Litwie pozostaną. Choć będzie to ich trzeci mecz "o wszystko", to jednak najważniejszy.

Polacy będą faworytami tego spotkania i muszą sobie poradzić z presją. Gdy nikt na nich nie liczy (jak z Hiszpanią czy Turcją), grają bez kompleksów i skutecznie. Gdy jednak muszą zwyciężyć, nerwy dają o sobie znać. W piątek przeciwko najsłabszej w grupie A Portugalii, w pierwszym "meczu o wszystko", biało-czerwoni długo szukali swojego rytmu, a w ostatnich minutach zamiast dobić rywala, doprowadzili do nerwowej końcówki. Wygrali, ale po strasznych mękach.

Brytyjczycy w Poniewieżu zdecydowanie ulegli Litwinom, Turkom i Hiszpanom, w niedzielę pokonali Portugalczyków i szanse na drugi etap ME mają już tylko czysto teoretyczne i to przy wielu korzystnych wydarzeń w pozostałych meczach grupy A.

Na kogo trzeba uważać? Przede wszystkim Luola Denga. Skrzydłowy Chicago Bulls jest największą gwiazdą drużyny i czołową postacią turnieju. Ze średnią 23,8 punktu na mecz jest na razie najlepszym strzelcem turnieju. Jest także wysoko w klasyfikacji najlepszych zbierających (5. miejsce). To na nim oparty jest atak, to on jest najgroźniejszym rywalem, ale Wielka Brytania to nie tylko Luol Deng.

Uważać też trzeba na mobilnych, sprawnych i solidnych podkoszowych grających na co dzień w Hiszpanii - Joela Freelanda oraz Dana Clarka. Ten drugi lubi też uciec na obwód i przymierzyć z dystansu - często trafia. Ważną postacią w kadrze jest także Nate Reinking. Ten 38-letni rzucający jest drugim po Dengu strzelcem zespołu, dobrze panuje nad piłką, gdy ma tylko pół metra wolnego miejsca, bez zastanowienia oddaje rzut.

Wady Brytyjczyków to przede wszystkim brak wartościowych zmienników na obwodzie, mizerna obrona i tylko jedna gwiazda. Dotychczasowi przeciwnicy na wiele pozwalali Dengowi, jego kolegów pilnowali jednak bardzo dokładnie. I to wydaje się być klucz do zwycięstwa.

Brytyjczycy to jedyny zespół na EuroBaskecie, który gra bez jakiejkolwiek presji. Trener Chris Finch obejmując stanowisko selekcjonera miał przygotować drużynę na igrzyska w Londynie - turniej na Litwie jest tylko przystankiem na drodze do celu. Nie znaczy to jednak, że Polakom się podłożą.

EuroBasket: Z tej drużyny może być coś dobrego

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.