Baw się z nami w Wygraj Ligę! Wygraj 20 000 zł. ?
- Przyjechał Francesco Moser, który reprezentuje region Trentino. Jest oferta, żeby idąc za słowami hymnu narodowego "z ziemi włoskiej do Polski", wyścig też taką drogę przebył - stwierdził główny organizator Czesław Lang. Rok temu ponad siedemset tysięcy Polaków jeździło na nartach w Dolomitach, więc nic dziwnego, że Włosi bardzo interesują się naszym rynkiem - dodaje.
Plany przeniesienia części wyścigu w granice Włoch i Austrii, z której również otrzymał propozycję, motywuje zarówno względami prestiżowymi jak i chęcią zwiększenia szans polskich zawodników na zwycięstwo w Tourze. Nie mamy w Polsce sprinterów, więc zróbmy trudniejsze odcinki w górach. Chcę dać większe szanse Sylwkowi Szmydowi, Markowi Rutkiewiczowi czy Jackowi Morajce - argumentuje Czesław Lang.
Na dzień dzisiejszy mimo hałaśliwej reklamy, między innymi w publicznej telewizji, Tour de Pologne jest uważany przez światową kolarską czołówkę za imprezę o niskim priorytecie. Gwiazdy kolarstwa, szykujące formę pod wielkie wyścigi, jeśli nawet sporadycznie odwiedzają nasz kraj, start w TdP uważają za etap roztrenowania po Tour de France, lub część przygotowań do Vuelta de Espana. Być może zmiana profilu wyścigu będzie stanowić szansę dla polskich kibiców na ujrzenie w akcji Alberto Contadora czy Andy'ego Schlecka, chcących sprawdzić swą formę w prawdziwych górach, nie podczas kilkukrotnych podjazdów pod to samo wzniesienie na słynnych już rundach. Szkoda tylko że górska rywalizacja rozegra się głównie we Włoszech, bowiem nic nie zapowiada zmian w organizacji wyścigu po polskiej stronie.
Nie mam talentu - mówi Sylwester Szmyd?