W poniedziałek na trasie z Kraśnika do Przemyśla miał miejsce trzeci etap Tour de Pologne. Najszybciej do mety dojechał Sergio Higuita. Zajęło mu to pięć godzin, 25 minut i 46 sekund.
We wtorek odbył się czwarty etap tego wyścigu. Tym razem kolarze rywalizowali na 180-kilometrowej trasie Lesko-Sanok. Kamil Małecki od początku starał się dołączyć do czołówki peletonu i po 36 kilometrach wraz z Nansem Petersem zdołał dołączyć do Madsa Wurtz Schmidta, Rui Filipe Oliveiry i Andersa Skaarsetha i stworzyli pięcioosobową ucieczkę. Mieli 3:42 minuty przewagi nad resztą peletonu.
Nasz reprezentant radził sobie naprawdę dobrze i jako pierwszy dojechał do premii górskiej, która znajdowała się na 130 kilometrze etapu. Dzięki temu kolarz zdobył pięć punktów. Przed pierwszą premią lotną wirtualnym liderem wyścigu został Mads Wurtz Schmidt, który jako pierwszy również dojechał do wspomnianej premii lotnej. Z czasem przewaga ucieczki malała i na 90 kilometrze wynosiła tylko 2:31.
Z czasem ucieczka zbliżała się do kolejnej premii górskiej, która znajdowała się na wysokości Hotelu Arlamów. Jako pierwszy dotarł do niej Kamil Małecki. Czołowa piątka przyspieszyła i miała już ponad cztery minuty przewagi nad resztą zawodników. Przed kolarzami na 64 kilometrze znajdowała się kolejna premia górska, do której tym razem przed wszystkimi dotarł Schmidt.
Pozostali kolarze znajdujący się w peletonie, na czele którego był Julius Johansen nie zamierzali się poddawać i zmniejszyli stratę do 2:48. Z czasem przewaga ucieczki, której przewodził Kamil Małecki, coraz bardziej malała. Na 23 kilometrze przewaga wynosiła tylko 40 sekund. W pewnym momencie Remi Cavagna i Mike Teunissen odłączyli się od reszty peletonu i zaczęli gonić liderów, do których tracili już tylko kilka sekund. Na trzy kilometry przed metą ucieczka została wchłonięta przez resztę kolarzy i końcówka etapu zapowiadała się niezwykle emocjonująco.
Na prowadzenie wyszedł Czech Zdenek Stybar, który próbował samotnej ucieczki. Kilometr przed metą doszło do niegroźnego zderzenia, w którym brał udział dotychczasowy lider klasyfikacji generalnej i zwycięzca poprzedniego etapu Sergio Higuita.
Czeski kolarz miał dziesięć sekund przewagi, ale tuż przed metą zaczął tracić siły i wiele wskazywało na to, że nie da rady wygrać etapu. Na kilkaset metrów przed metą został wyprzedzony między innymi przez Pascal Ackermanna, który ostatecznie dojechał do końca trasy jako pierwszy. Zajęło mu to cztery godziny, 21 minut i 46 sekund.
Podium czwartego etapu Tour de Pologne:
Kamil Małecki z czasem odłączył się od ucieczki i ostatecznie zajął 98. miejsce ze stratą czterech minut do Ackermanna. Polak po tym etapie zostanie liderem klasyfikacji górskiej z 15 punktami na koncie. Nad drugim Michelem Hessmannem ma cztery punkty przewagi. Stanisław Aniołkowski dojechał na metę na dziewiątym miejscu.
Klasyfikacja generalna Tour de Pologne po czwartym etapie: