Tour de Pologne. Kwiatkowski, Aru, Kittel - wyścig gwiazd

Sprinter, który wygrał osiem etapów Tour de France, góral, który w Giro uplasował się tylko za Alberto Contadorem, czy nasz mistrz świata - kto będzie największą gwiazdą startującego w niedzielę 72. Tour de Pologne? Relacja na żywo z pierwszego etapu w Sport.pl ok. godz. 15

Z Warszawy do Krakowa przez Katowice i Zakopane. W sumie 1076 km i siedem etapów. A na nich, jak zwykle w wyścigu należącym do kolarskiej Ligi Mistrzów, zobaczymy w akcji wielu świetnych zawodników. Kto w peletonie TdP powinien błyszczeć najmocniej?

Mistrz namaszczony

Szef Tour de Pologne Czesław Lang nie ma wątpliwości, że Michał Kwiatkowski będzie walczył o wygranie klasyfikacji generalnej. Mistrz świata wycofał się z Tour de France 22 lipca, na 17. z 21 etapów. - W wysokich górach już nic by nie zdziałał. Dobrze zrobił, dzięki temu odpoczął i będzie bardzo mocny. Stawiam na niego. Tour de Pologne to wyścig, w którym się wychował, a jeszcze go nie wygrał. Wiem, że teraz bardzo chce to zmienić - mówi wicemistrz olimpijski z Moskwy z 1980 roku.

Kolarska historia Kwiatkowskiego rzeczywiście zaczęła się na Tour de Pologne. Gdy w 2006 roku wyścig przejeżdżał przez Toruń, 16-letni wówczas chłopak stał przy trasie i zbierał bidony wyrzucane przez kolarzy. Rok później został juniorskim mistrzem Europy w wyścigu ze startu wspólnego i wicemistrzem w "czasówce", w wieku 18 lat medalową kolekcję powiększył m.in. o złota juniorskich mistrzostw Europy i świata w jeździe indywidualnej na czas, a w 2010 roku przyszedł czas na jego debiut w świecie seniorów.

W nim odnalazł się szybko. W 2012 roku ukończył Tour de Pologne na drugim miejscu, tracąc do Moreno Mosera tylko pięć sekund. W roku 2013 był 11. w "generalce" Tour de France. Te wyniki mówią, że "Kwiatek" wcale nie jest skazany tylko na klasyki. A gdyby wygrał TdP 2015, przed transferem do grupy Sky tylko potwierdziłby, że warto pracować z nim tak, by w przyszłości walczył o zwycięstwa w największych tourach. Na Kwiatkowskiego stawia też Dariusz Baranowski. - Po mocnej wiośnie, kiedy wygrał klasyk Amstel Gold Race i był drugi w wyścigu Paryż - Nicea, odnotował obniżkę formy na Tour de France, ale wierzę, że teraz będzie miał wystarczająco wiele sił, by w naszej imprezie pójść na całego - twierdzi trzykrotny zwycięzca TdP.

Lepszy od Froome'a i Nibalego

Jeśli byłby w formie z maja, za najgroźniejszego rywala Kwiatkowskiego musiałby uchodzić jego włoski rówieśnik Fabio Aru. Wiosną w Giro d'Italia do końca atakował Alberto Contadora. Wygrał dwa ostatnie górskie etapy, a w "generalce" ustąpił Hiszpanowi tylko o minutę i 53 sekundy. Jeden etap w różowej koszulce lidera przejechał i na pewno w przyszłości postara się zachować ją na dłużej. Postępy robi błyskawicznie. Trzy lata temu wygrał młodzieżowe Giro, przed dwoma laty w seniorskim debiucie był trzeci, w tym roku drugi. Pierwszy start na Vuelta a Espana też miał znakomity, zajął piątą pozycję i wygrał dwa górskie etapy, drugi z nich po finiszu, na którym był lepszy od Chrisa Froome'a. W tym roku wobec słabszej dyspozycji Vincenzo Nibalego podobno ma być liderem Astany w wyścigu dookoła Hiszpanii. Dlatego zapowiada, że w Polsce tylko "przetrze się" przed Vueltą, która ruszy dwa tygodnie po zakończeniu TdP. Ale obserwować ten trening na pewno warto.

Roleksy od Niemca

Z całą pewnością wszystko da z siebie Marcel Kittel. 27-latek z Niemiec ma w dorobku już 11 wygranych etapów trzech największych tourów: osiem w TdF, dwa w Giro i jeden we Vuelcie. Do tych sukcesów rozpędził się w 2011 roku w Tour de Pologne. Wtedy wygrał aż cztery z siedmiu etapów naszego wyścigu. A gdy cztery triumfy odniósł również na trasie ubiegłorocznej "Wielkiej Pętli" (w tym na Polach Elizejskich, gdzie tradycyjnie kończyła się impreza), znawcy kolarstwa z całego świata widzieli w nim dominatora, który na sprinterskich odcinkach będzie panował przez lata. Po chorobie, która wykluczyła go z udziału w tegorocznym TdF, Niemiec chce udowodnić, że wraca do gry. - Do Tour de Pologne mam sentyment, na trasie jest kilka świetnych okazji do zwycięstwa, więc z zespołem postaramy się je wykorzystać - zapowiada Kittel. Koledzy z Giant-Alpecin wiedzą, że na Niemca warto pracować. Rok temu po TdF kolarz z Turyngii każdemu z nich sprezentował roleksa.

Włosi mają odpowiedź

Sacha Modolo drugim Mariem Cipollinim (mistrz świata wygrał 42 etapy Giro, 12 etapów TdF i trzy etapy Vuelty) nie jest i nie będzie, ale szefowie grupy Lampre mieli rację, gdy dwa lata temu ogłaszali, że pozyskali zawodnika, który "dzięki właściwej kombinacji szybkości i siły dołączy do grona najlepszych sprinterów". 28-latek, którego największymi sukcesami długo były miejsca w czołowej dziesiątce (czwarte w 2010 roku i ósme w 2014 r.) klasyku Mediolan-San Remo, w maju wygrał dwa etapy Giro. Po drugim zwycięstwie tłumaczył włoskim dziennikarzom, że na Tour de France się nie wybiera, bo w nogach ma już ponad 60 dni ścigania. A w formie chce być aż do października.

Holender, który uspokoił serce

Sporo w nogach ma bez wątpienia szósty zawodnik "generalki" tegorocznego Tour de France. Gesink nieco ponad tydzień temu uzyskał drugi najlepszy wynik w karierze, zbliżył się do czwartej pozycji, na jakiej ukończył Wielką Pętlę w 2010 roku. 29-latek z grupy Lotto-Jumbo jest specjalistą od wyścigów etapowych. Vueltę kończył dwa razy na miejscu szóstym i raz na siódmym, Tour de Pologne też już świetnie zna i bardzo dobrze się u nas czuje. Wystartował w dwóch edycjach, obie ukończył w czołowej "10". W roku 2007 był drugi, a przed rokiem - ósmy. Wyniki Holendra robią tym większe wrażenie, że uzyskiwał je mimo problemów ze zdrowiem. Przez lata ścigał się, bagatelizując arytmię serca. Z kardiologami nie chciał przeprosić się nawet po tym, jak na Giro 2013 doznał ataku. - Ból był nie do zniesienia, do tego nie mogłem normalnie oddychać - opowiadał po jednym z najcięższych etapów tamtego wyścigu. Na operację zdecydował się dopiero prawie rok później, gdy podobne objawy nie pozwoliły mu walczyć w Tirreno-Adriatico i wyścigu Dookoła Kraju Basków. Wrócił błyskawicznie. I nadal jest świetny.

Zobacz wideo

W Pekinie nie ma śniegu? Jest, ale z armatek! Zobacz areny igrzysk 2022

Więcej o:
Copyright © Agora SA