Norweski mistrz świata odniósł dziewiąte zwycięstwo etapowe w karierze, pierwsze w górach. Zdecydowała jego odważna jazda na zjeździe z przełęczy Aubisque. Kolejną grupę kolarzy wyprzedził o pięć minut, a czołówkę o siedem.
Sobotni etap zakończy się w Plateau de Beille. Zmęczonych pięcioma wcześniejszymi premiami górskimi kolarzy czeka podjazd uważany za jeden z najtrudniejszych w Tour de France - blisko 16-kilometrowy, ze średnią nachylenia 7,9 proc. (największe - 10,8 proc.). Uczestnicy Wielkiej Pętli wjeżdżali tam tylko cztery razy w historii. W 1998 roku wygrał Marco Pantani, w 2002 i 2004 roku Lance Armstrong, a cztery lata temu Alberto Contador. Wszyscy, którzy dojeżdżali do tego pirenejskiego ośrodka narciarskiego jako pierwsi, wygrywali potem cały wyścig.
Ale w tym roku Plateau de Beille wcale nie musi się okazać wyrocznią. W ostatnim tygodniu wyścigu kolarzy czekają bowiem trzy etapy w Alpach oraz jazda indywidualna na czas w przedostatnim dniu wyścigu. Zagmatwana jest też sytuacja w klasyfikacji generalnej, bo najwyższe miejsce z najlepszych górali zajmuje niespodziewanie Frank Schleck. Dobrą formę prezentują Włosi: Ivan Basso (dla którego pracuje Sylwester Szmyd) i Damiano Cunego, a forma Contadora stanowi wciąż wielką niewiadomą. Dziś nadszedł czas, by Hiszpan zaczął odrabiać straty, a na pewno nie może sobie pozwolić na powiększenie przez rywali przewagi.
Wyniki 13. etapu, Pau - Lourdes (152,5 km): 1. T. Hushovd (Norwegia, Garmin) 3:47.36; 2. D. Moncoutie (Francja, Cofidis) 10 s; 3. J. Roy (Francja, FDJ) 26 s. Klasyfikacja generalna: 1. T. Voeckler (Francja, Europcar) 55:49.57; 2. F. Schleck (Luksemburg/Leopard) 1.49; 3. C. Evans (Australia, BMC) 2.06; 4. A. Schleck (Luksemburg, Leopard) 2.17; 5. I. Basso (Włochy, Liquigas) 3.16; 6. D. Cunego (Włochy, Lampre) 3.22; 7. A. Contador (Hiszpania, Saxo Bank) 4.00.
GALERIA: Przebierańcy, zwierzęta, śpiące dzieci... Największe oryginały na trasie Tour de France ?
kliknij w miniaturkę, żeby przejść do galerii
