Kolarstwo. Hamilton też oskarża Armstronga

- Armstrong brał wszystko to, co my: EPO, testosteron, transfuzje krwi - twierdzi w wywiadzie dla telewizji CBS były amerykański kolarz Tyler Hamilton

Dyskutuj z ludźmi, nie z nickami. Nie bądź anonimowy na Facebook.com/Sportpl ?

Emisja rozmowy nagranej dla popularnego programu "60 minut" odbędzie się w niedzielę, ale stacja opublikowała już wyjątki z wywiadu. Są szokujące. - Widziałem (EPO) w lodówce. Widziałem (Armstronga) wstrzykującego sobie je więcej niż raz - opowiada Hamilton. Oskarżenia dotyczą pierwszego z wygranych przez Armstronga Tour de France w 1999 r., ale siedmiokrotny zwycięzca "Wielkiej Pętli" miał stosować EPO również w 2000 i 2001 r.

Armstrong zareagował natychmiast na swoim twitterze o znaczącym adresie www.facts4lance.com. "Ponad 20 lat kariery, 500 kontroli antydopingowych na całym świecie, w czasie zawodów i po nich, i nigdy nie znaleziono nic zabronionego. Fakty mówią same za siebie". Adwokat oskarżonego Mark Fabiani wydał komunikat w podobnym duchu. "Żądza pieniędzy i pragnienie przypomnienia o sobie Hamiltona nic nie zdziałają. Lance Armstrong jest najbardziej kontrolowanym sportowcem w historii".

40-letni Hamilton był wiernym kompanem Armstronga. Przez trzy sezony w latach 1999-2001 jeździli w grupie US Postal. Największe sukcesy odnosił później: wygrał wyścig Liege - Bastogne - Liege, dwukrotnie Tour de Romandie, etap Tour de France (jechał wtedy ze złamanym obojczykiem). W 2004 r. został mistrzem olimpijskim w jeździe na czas w Atenach, ale wtedy po raz pierwszy wpadł na dopingu - udowodniono mu transfuzję krwi. Medalu nie stracił, bo komisja antydopingowa popełniła błędy proceduralne, ale złapano go jeszcze w tym samym roku podczas Vuelty. Po dwuletniej dyskwalifikacji wrócił do ścigania, aż dwa lata temu znów wpadł i ośmioletnia dyskwalifikacja zakończyła jego karierę.

Teraz Hamilton przyznaje, że niedozwolone środki - w tym EPO - stosował już, kiedy jeździł z Armstrongiem. - Wszyscy to robiliśmy wielokrotnie - mówił w CBS. Na stronie Cyclingnews.com podtrzymuje to, co wyznał w telewizji. "Przez sześć godzin mówiłem prawdę i tylko prawdę. Czuję ulgę, której nie odczuwałem nigdy przedtem. Ujawniłem wszystkie sekrety. One ciążyły mi przez lata".

To już drugi przypadek jawnego oskarżenia Armstronga o doping przez partnera z drużyny. W ubiegłym roku zeznania w prokuraturze złożył Floyd Landis. Sprawą zajął się Jeff Novitzky, agent służb specjalnych do walki z dopingiem. Ten sam, który kilka lat temu rozłożył na łopatki laboratorium BALCo produkujące wyrafinowany doping dla gwiazd sportu (m.in. Marion Jones). Agencja ujawniła, że oprócz Landisa w sprawie Armstronga ma zeznania innych świadków. Możliwe, że chodziło o Hamiltona.

Zwycięstwo Rujano ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.