Decyzja zarządców Vuelty, wrześniowego tasiemca (28 sierpnia, Sewilla - 19 września, Madryt), jednego z trzech największych tourów kolarskich, jest zaskakująca, nawet jeśli słynny lider grupy nie jest w fantastycznej formie i nawet jeśli prawdopodobnie on sam by w Hiszpanii nie wystartował.
Szefowie Vuelty przyznali sześć dzikich kart zespołom: Andalucia, Cervelo Test Team, Garmin-Transitions, Team Sky, Katusha i Xacobeo. Wystartują oprócz 16 grup wytypowanych na podstawie uzgodnień między organizatorami a Międzynarodową Unią Kolarską z 2008 r. Dla RadioShack zabrakło miejsca. - Na początku myślałem, że to jakaś pomyłka. Zadzwoniłem do organizatora Javiera Guillena, żeby to wyjaśnić. Powiedział, że inni dali mu lepsze składy. Poprosiłem, aby powtórzył, bo myślałem znów, że się przesłyszałem. Z Levim Leipheimerem, Andreasem Klödenenem, Chrisem Hornerem i Janim Brajkoviciem? Nie mogę zaakceptować i zrozumieć tej decyzji - mówił zszokowany Bruyneel.
Czy dyrekcja wyścigu wzięła pod uwagę oskarżenia, jakie ostatnio rzucił Floyd Landis pod adresem swojego byłego kolegi z zespołu Armstronga i Bruyneela, wieloletniego dyrektora wszystkich grup kolarskich, w których obaj jeździli?
Landis opisał praktyki dopingowe obowiązujące w otoczeniu Amerykanina przez lata. Tyle że potwierdzenia słów Landisa na razie brak, zaś i Bruyneel, i Armstrong stanowczo im zaprzeczają. Oskarżenia Landisa będą przedmiotem dochodzenia federalnego w USA. - Dość tego! Chcę walczyć w interesie kolarskich zespołów, aby organizatorzy nie nadużywali swojej siły, gdy wybierają zespoły - powiedział Bruyneel. - Trudno będzie mi wytłumaczyć mojemu sponsorowi, że są 22 lepsze zespoły od naszego, zwłaszcza żee nie jest to prawda.
Armstrong jest dopiero 21. w górskim tygodniowym wyścigu Dookoła Szwajcarii, traktowanym przez kolarzy jako najważniejsze przygotowanie do Tour de France. Amerykanin marzy o kolejnym triumfie we francuskim wyścigu legendzie. Byłoby to jego ósme zwycięstwo, pierwsze po trzyletniej niemal przerwie.
Dochodzenie w sprawie silnika Fabiana Cancellary ?