Zobacz kontrowersyjne wideo na zczuba.tv
Sprawa o stosowanie sztucznego napędu została nagłośniona, po tym jak były kolarz Davide Cassani opublikował film, na którym widać jak Cancellara porusza prawą dłonią na kierownicy, po czym nagle odjeżdża rywalom. Według Cassaniego w rowerze Szwajcara ukryty był silnik, włączany przez niego znajdującym się na kierownicy przyciskiem.
Sam Cancellara szybko temu zaprzeczył. - To tak głupie, że nie wiem co powiedzieć. Nigdy nie miałem baterii w moim rowerze - skomentował zarzuty.
Wyjaśnienia całej sprawy domaga się Alain Deloil - dyrektor sportowy teamu Cofidis. - Powinniśmy takie przypadki poddawać szczegółowej analizie, aby zapobiegać w kolarstwie technicznemu dopingowi - uważa. Francuz namawia Międzynarodowy Związek Kolarstwa (UCI) do opracowania technologii, umożliwiającej wykrycie silników w ramach rowerów. - Mam nadzieję, że dzięki temu związek upewni się, że żaden z kolarzy nie będzie stosował takich praktyk podczas Tour de France. Jeżeli okaże się, że zawodnicy tak robią, oznaczałoby to mechaniczny doping. Kolarstwo polega na tym, że zawodnicy poruszają się na rowerach, tylko i wyłącznie za pomocą, własnej siły.
UCI zapowiedziało już, że wraz z producentami przyjrzy się tej sprawie na posiedzeniu w przyszłym tygodniu.
Były kolarz Johan Museeuw uważa, że zarzuty o używanie przez kolarzy silnika nie są pozbawione sensu. Szczególnie w dobie szybko rozwijającej się technologii.
Masseuw wątpi, że to producenci sprzętu wyposażają zawodników w takie urządzenia, ale wie dlaczego zachowanie Cancellary wzbudza takie kontrowersje. - Taki sprzęt jest dostępny. Wdziałem go nawet w zeszłym roku w salonach rowerowych w Las Vegas. Nie wiem czy Cancellara użył silnika. Jeżeli uważnie przyjrzymy się jednak filmowi od razu rzuca się w oczy, że wykonuje on dwa dziwne ruchy. Dwa razy zmieniał również swój rower. Jest to więc podejrzane. Jeżeli to prawda, to wszystko i tak wyjdzie na jaw. Nie jest możliwe, żeby taki sekret utrzymać w tajemnicy. Byłoby to zbyt ryzykowne dla producentów i zawodników - przyznał Museeuw.
UCI zapowiedziało, że będzie rozmawiać z byłym zawodnikiem Davide Cassanim, który twierdził, że testował rower ze sztucznym napędem. Włoch uważa, że mimo 49 lat byłby w stanie na takim sprzęcie ukończyć nawet Giro d'Italia.
Czytaj więcej o kolarstwie