Doping w kolarstwie. Płać, jeśli się szprycujesz

Od wydania wyroku na przyłapanego na braniu EPO Hiszpana Manuela Beltrána kolarze wiedzą, że doping odbije się nie tylko na ich reputacji, ale też kontach bankowych.

Beltrán zapłaci 100 tys. euro odszkodowania i kosztów postępowania sponsorowi Liquigas za użycie hormonu poprawiającego wydolność podczas Tour de France w 2008 roku. Nakazała mu to włoska federacja kolarska, bo Liquigas ma siedzibę we Włoszech.

- Technicznie rzecz biorąc, wytoczyliśmy mu sprawę za spowodowanie uszczerbku na naszym wizerunku, ale możliwe jest także oskarżenie o złamanie warunków kontraktu przez przyjmowanie zabronionych substancji - powiedział rzecznik Liquigas Paolo Barbieri.

Trybunał prawny włoskiego związku nie wyda oficjalnego uzasadnienia wyroku do 30 kwietnia.

Niektóre zespoły kolarskie uważają, że wyrok może ustanowić ważny precedens. Menedżer Garmin-Transitions Jonathan Vaughters, który stoi na pryncypialnie antydopingowym stanowisku, przyznał, że grupy mają teraz nowe narzędzie walki z oszustami. - Wyrok na Beltráma to wielka sprawa - powiedział Vaughters. - Daje zespołom, które chcą być czyste, środki do walki z opornymi sportowcami, którym ani w głowie dobro zespołu lub kolegów.

Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI) stworzyła podstawy dla tego wyroku, gdy ustaliła z zespołami, że przyłapany oszust powinien zapłacić grzywnę o równowartości rocznych dochodów. Pieniądze zostaną przekazane na walkę z dopingiem.

Pierwszym ukaranym w ten sposób - w październiku zeszłego roku - był Cristian Moreni. Do tej pory żaden objęty przepisem nie zapłacił grzywny, wszyscy odwołali się do Trybunału Arbitrażowego do spraw Sportu w Lozannie.

- Zasada "płać, jeśli oszukujesz" może być stosowana przez wszystkich, w tym również sponsorów - powiedział Pat McQuaid. - To znak, że jesteśmy konsekwentni w walce z oszustami. W każdym kontrakcie może być zdanie: "Mamy prawo do działań sądowych i żądać odszkodowania, jeśli oszukujesz".

- Czy pracodawca może żądać odszkodowania, jeśli wierzy, że jego wizerunek został nadszarpnięty, nawet gdy nie ma w kontrakcie klauzuli napisanej czarno na białym? Odpowiedź brzmi: "Tak" - mówi Paul Mauriac, prawnik francuskiej federacji kolarskiej.

Mouriac powiedział, że przepisy wprowadzone w życie przez UCI i włoski związek w sprawie Beltráma były rozpatrywane pierwszy raz w 1998 roku, po skandalu związanym z dopingiem w grupie Festina. - Niektórzy myśleli o tym wtedy, ale nikt w końcu nie zdecydował się na tak odważny krok - powiedział Mouriac.

- Możliwość otrzymania ciężkiej grzywny wystraszy dopingowiczów - mówi Francis Lafargue, rzecznik grupy Caisse d'Epargne. - Dwa razy pomyślą, zanim się zdecydują na taki krok.

Ukarany Beltrám próbował sobie pomóc tą samą substancją - EPO - którą zastosowała Kornelia Marek, jedyna przyłapana na dopingu olimpijka z Vancouver.

Szurkowski prezesem, czyli nieoczekiwana - zmiana miejsc ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA