To nie żart. Tyle Niewiadoma zarobiła za triumf w Tour de France

Katarzyna Niewiadoma w niedzielę obroniła przewagę nad rywalkami i w wielkim stylu sięgnęła po końcowy triumf w klasyfikacji generalnej kobiecego Tour de France. To dla niej zdecydowanie największy sukces w karierze. Ile pieniędzy na nim zarobiła? Okazuje się, że wcale nie tak wiele, jak mogłoby się wydawać. Porównania z turniejami tenisowymi czy nawet męskim kolarstwem mogą przerażać.

Katarzyna Niewiadoma po niezłych igrzyskach olimpijskich, gdzie zajęła ósme miejsce w wyścigu ze startu wspólnego, pozostała we Francji na dłużej, by odnieść największy sukces w karierze. Fenomenalnie pojechała w kobiecym Tour de France. Zajęła drugie miejsce na piątym etapie, wówczas przejęła koszulkę liderki i nie oddała jej aż do końca. Zwyciężyła w całym wyścigu różnicą zaledwie czterech sekund nad drugą Holenderką Demi Vollering. Jaka nagroda czeka ją za końcowy triumf?

Zobacz wideo Natalia Kaczmarek ocenia igrzyska i Paryż. "Miasto nie jest moim ulubionym"

Oto zarobki w kobiecym Tour de France. Ile dostanie Niewiadoma?

Jak czytamy na oficjalnej stronie wyścigu, pula nagród w kobiecym Tour de France wynosi raptem 250 tys. euro (przy obecnym kursie: ok. 1,065 mln zł). Niewiadoma jako triumfatorka zgarnie jedną piątą tej kwoty, bo równo 50 tys. euro (ok. 213 tys. zł). Jeszcze mniejszymi sumami muszą zadowolić się druga na mecie Vollering i trzecia Pauliene Rooijakkers, które otrzymają odpowiednio 25 tys. i 10 tys. euro.

Poza premiami dla trzech najlepszych kolarek dochodzą jeszcze nagrody za miejsca na poszczególnych etapach. Te jednak nie są zbyt imponujące. Najlepsza zawodniczka dostaje 4 tys. euro, kolejna 2 tys., a trzecia tysiąc. W sumie na wypłatę może liczyć 20 najszybszych zawodniczek na każdym etapie. Każda kolejna otrzymuje coraz mniej, a w przypadku 20. kolarki mowa jest o zaledwie... stu euro.

Tyle ostatecznie zarobiła Katarzyna Niewiadoma. Zaskakujące porównanie. Ta dysproporcja powala

Jeżeli więc głównej nagrody Niewiadomej doliczymy jeszcze premie za drugie, trzecie, dwa czwarte i szóste miejsca na poszczególnych etapach, wówczas poznamy łączną zarobioną przez nią kwotę. Ta wynosi dokładnie 56 480 euro, czyli 240,6 tys. zł. Druga w klasyfikacji generalnej Vollering zarobiła 41 370 euro, a trzecia Rooijakkers - 13 130 euro.

Kwoty wydają się bardzo niskie w porównaniu do tych, na które może liczyć chociażby Iga Świątek. W turnieju w Cincinnati, z którego właśnie odpadła, większa nagroda niż za triumf w Tour de France przypada już za dojście do ćwierćfinału (67 tys. euro). Z kolei jego zwyciężczyni otrzymuje ok. 480 tys. euro, czyli prawie dwa razy więcej niż wynosi cała pula nagród w wyścigu. Zdecydowanie większe stawki obowiązują też w męskim kolarstwie. Panowie za Tour de France zarobili 10 razy więcej (za zwycięstwo 500 tys. euro itd.). Należy jednak zaznaczyć, że ścigali się przez trzy tygodnie, a kobiety osiem dni.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.