Co za wpadka TVP podczas transmisji z Tour de Pologne. W sieci zawrzało

Niemałą wpadkę zaliczyło TVP Sport podczas transmisji czwartego etapu tegorocznego Tour de Pologne. W końcowej fazie, gdy rozstrzygały się losy tego kto zwycięży, zamiast kolarzy kibice przed telewizorami zobaczyli niespodziewane obrazki. Internauci od razu zaczęli grzmieć, a powodem zamieszania miało być... wyjątkowo powolne tempo kolarzy.

Tour de Pologne to zdecydowanie jedna z najlepszych okazji, by kibice przy okazji sportowej rywalizacji mogli podziwiać także piękno naszego kraju. Wspaniałe krajobrazy to stały element wielu wyścigów kolarskich, tylko czy widzowie przed telewizorami chcą je oglądać na 10 km przed metą, gdy zawodnicy walczą o etapowe zwycięstwo? Niekoniecznie. A tak właśnie było podczas czwartego etapu Tour de Pologne.

Zobacz wideo Wesley Sneijder wybrał! Lewandowski czy van Nistelrooy?

Potężna wpadka TVP Sport podczas transmisji Tour de Pologne

Przez większość czasu transmisja przebiegała bez problemów, ale jak wiadomo większość, nie znaczy całość. Poważne kłopoty zaczęły się w końcówce, gdy rozstrzygały się losy czwartego etapu. Fani przed telewizorami, zamiast kolarzy, mogli wówczas obejrzeć reklamy, kibiców wzdłuż trasy oraz krajobrazy ze znacznego oddalenia. Absurdalna sytuacja, na którą od razu zareagowali internauci.

"Koszmarna realizacja przez TVP Sport ostatnich kilometrów Tour de Pologne. Widać tylko kibiców i reklamy" - napisał Tomasz Kalemba z Interii. "Najlepiej pokazana końcówka etapu Tour de Pologne w historii...", "Kilka kilometrów do mety i nie mają żadnej działającej kamery na kolarzy, tylko od kilku minut widoki lasów z helikoptera" - to niektóre z pozostałych komentarzy na portalu X.

Kolarze jechali... za wolno?

Na szczęście już na samym finiszu widok z kamer wrócił na kolarzy, dzięki czemu samą końcówkę już w TVP Sport dało się zobaczyć. Skąd w ogóle całe zamieszanie i tak fatalna wpadka? Otóż zdaniem dziennikarza "Przeglądu Sportowego", a kiedyś TVP Sport, Sebastiana Parfjanowicza, winę ponoszą... kolarze. A konkretnie bardzo wolne tempo czwartego etapu, które spowodowało, że samolot z sygnałem transmisyjnym z Tour de Pologne musiał lądować z powodu braku paliwa. 

Zwycięzcą etapu sprinterskiego z Kudowy-Zdrój do Prudnika (195,3 km) został Holender Olav Kooij, który wyprzedził Irlandczyka Sama Bennetta oraz Duńczyka Madsa Pedersena. Na szóstym miejscu sklasyfikowany został reprezentant Polski Stanisław Aniołkowski, zaś liderem wyścigu pozostał Jonas Vingegaard. Spośród Polaków najwyżej w klasyfikacji generalnej nadal jest Rafał Majka (21. miejsce).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.