Koronawirus znów zaatakował. Dramat lidera Giro d'Italia. Wyleciał z wyścigu

Niestety Covid-19 wciąż daje się we znaki. Po otrzymaniu pozytywnego testu na obecność koronawirusa w organizmie, z Giro d'Italia wycofać się musiał lider i główny faworyt do wygrania wyścigu, Remco Evenepoel.

W niedzielne popołudnie kolarze startujący w Giro d'Italia rywalizowali na trudnym, 35-kilometrowym etapie jazdy indywidualnej na czas. Przed rozpoczęciem zawodów kibice i specjaliści spodziewali się, że dzięki znakomitym umiejętnościom jazdy w tej specjalności, na fotel lidera klasyfikacji generalnej wyścigu wróci Remco Evenepoel, który w pierwszym tygodniu rywalizacji oddał prowadzenie Norwegowi Andreasowi Leknessundowi.

Zobacz wideo Traktowanie sędziów? Listkiewicz nie kryje oburzenia

Sam Evenepoel, po stracie kilkunastu sekund do głównych rywali w walce o zwycięstwo w całym wyścigu na ósmym etapie, także miał taki plan. Z tego powodu Belg rywalizację na niedzielnej czasówce zaczął bardzo mocno, od startu nadrabiając do rywali wiele cennych sekund. Z biegiem czasu lider ekipy Soudal - Quick Step tracił jednak siły, na mecie pokonując zwycięzcę Tour de France 2018 Gerainta Thomasa o zaledwie sekundę. To jednak pozwoliło mu odzyskać różowy trykot, którego miał nie oddawać do końca wyścigu.

Nieoczekiwane wieści. Evenepoel wycofuje się z Giro d'Italia

Niestety kilka godzin po zakończeniu rywalizacji okazało się, że Evenepoel na trasie tegorocznego Giro d'Italia już się nie pojawi. Wszystko przez testy na Covid-19, przeprowadzone przez organizatorów wyścigu jeszcze przed pierwszym dniem przerwy. Belg otrzymał bowiem pozytywny wynik, który zgodnie z protokołem wyklucza go z dalszej rywalizacji.

Sam mistrz świata ze startu wspólnego odniósł się do konieczności opuszczenia wyścigu w mediach społecznościowych. W specjalnym oświadczeniu czytamy, że Belg z ciężkim sercem opuszcza Włochy.

- Z ciężkim sercem muszę poinformować, że jestem zmuszony zrezygnować z dalszej rywalizacji w Giro d'Italia ze względu na pozytywny wynik rutynowego testu na Covid-19. Do tej pory moje doświadczenia z wyścigiem były wspaniałe i nie mogłem się doczekać rywalizacji w pozostałych dwóch tygodniach wyścigu. Nie jestem w stanie wystarczająco podziękować obsłudze i kolegom, którzy zrobili wszystko, by dać mi możliwość walki o zwycięstwo. Mimo wszystko jestem dumny, że opuszczam Włochy z dwoma zwycięstwami etapowymi i czterema dniami przejechanymi w różowej koszulce - napisał Evenepoel w mediach społecznościowych.

INEOS kontra samotny Roglić

W związku z wycofaniem się Evenepoela głównym faworytem do wygrania tegorocznego Giro d'Italia jest jego największy rywal, Primoż Roglić. Słoweniec dał już pokaz swoich umiejętności na ósmym etapie, gdy na ostatnim podjeździe dnia zaatakował i zgubił niemal wszystkich rywali. Kroku dotrzymali mu jedynie dwaj liderzy grupy INEOS, Geraint Thomas i Tao Geoghegan Hart.

Wszystko wskazuje na to, że to właśnie ta trójka w ciągu najbliższych dwóch tygodni powalczy o zwycięstwo w całym wyścigu. Choć kolarze wrócą na trasę Giro d'Italia we wtorek, prawdziwy test czeka ich w piątek. Wówczas peleton uda się do Szwajcarii, by zakończyć ściganie w stacji narciarskiej Crans Montana.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.