Nie próbujcie tego sami. Kosmiczny zjazd. To hit Internetu [WIDEO]

Kolarstwo szosowe to sport ekstremalny. Udowodnił to jeden z najlepszych kolarzy młodego pokolenia Tom Pidcock, który w Los Angeles pokazał, co znaczy ponadprzeciętna umiejętność zjazdu. Kosmiczny występ Brytyjczyka w niecałą dobę stał się viralem.

Tom Pidcock to jedna z najciekawszych postaci kolarskiego świata. Młody Brytyjczyk w kolarstwie szosowym nie zgarnął jeszcze żadnego z najważniejszych tytułów, poza wygraną etapową w Tour de France, lecz w innych odmianach tego sportu jest już legendą. W przeszłości udało mu się m.in. sięgnąć po mistrzostwo świata w kolarstwie przełajowym i olimpijskie złoto w kolarstwie górskim.

Zobacz wideo Jak zachęcić dzieci do aktywności fizycznej? Rozmowa z Kamilem Bortniczukiem, ministrem sportu i turystyki

Techniczne arcydzieło kolarza INEOS Grenadiers

Choć Pidcock posiada wiele bardzo mocnych stron, wyjątkowa jest jego umiejętność zjazdu. 23-latek dał się poznać jako wybitny specjalista w tej dziedzinie podczas zeszłorocznego Tour de France, gdy na zjeździe z Col du Galibier połykał kolejne kilometry i mijał rywali jak slalomowe tyczki. Później, właśnie tego dnia, udało mu się odnieść etapowe zwycięstwo, co było wybitnym podsumowaniem jego postawy we francuskich Alpach.

 

Prezentacja kosmicznych umiejętności Pidcocka

Korzystając ze spokojnego wejścia w sezon 2023, Młody Brytyjczyk znalazł czas by odwiedzić Los Angeles i wystąpić w jednym z najciekawszych kolarskich programów w serwisie Youtube, "Descent Disciples". W nim najlepsi technicy świata pokazują, jak doskonale czują się na szosie prowadzącej w dół, jednocześnie udowadniając, że kolarstwo szosowe to sport ekstremalny.

Jak można było się spodziewać, Pidcock nie zawiódł. Na doskonale znanym fanom kolarstwa zjeździe w kanionie Tuna, zawodnik INEOS Grenadiers gnał jak szalony, doskonale składając się w kolejne zakręty i pokazując mniej zorientowanym kibicom, jakie rzeczy można wyczyniać na rowerze szosowym.

 

Na video nagranym przez właściciela kanału SAFA Brian doskonale widać, jak Pidcock wykorzystuje wszystkie działania, pomagające mu kosmiczne pokonywanie kolejnych zakrętów. Ogromne wrażenie robią m.in. jego balans, umiejętność kontroli przedniego koła oraz świadomość kontroli roweru zewnętrzną nogą.

W tym miejscu warto zauważyć, że wbrew popularnej opinii, przy głębokim złożeniu w zakręt, to nie wewnętrzna, wyciągnięta noga, przenosząca ciężar ciała, jest kluczowa. Wręcz przeciwnie. Podobnie jak w przypadku prowadzenia motocykla żużlowego, dużo ważniejsze jest dociskanie roweru do szosy nogą zewnętrzną, niepozwalający rowerowi na wpadnięcie w poślizg przy głębokim wychyleniu.

Arcydzieło

Choć od publikacji filmu minęła zaledwie doba, w kolarskiej części Internetu widzieli go chyba wszyscy. W mediach społecznościowych trudno znaleźć osobę, która nie byłaby pod wrażeniem umiejętności Pidcocka. Najczęściej powtarzanym słowem przez kibiców, innych kolarzy i dziennikarzy jest "arcydzieło". Nie da się ukryć, że to zdecydowanie najlepsze określenie.

Jednocześnie apelujemy, by nie próbowali Państwo szaleć na zjazdach jak 23-letni Brytyjczyk. Dojście do tak kosmicznego poziomu wymaga wielu godzin spędzonych na rowerze oraz wyjątkowej techniki. Jednocześnie polecamy proste treningi na poprawienie swojej koordynacji na rowerze. Można ją poprawić, choćby starając się jak najszybciej zawrócić wokół latarni na parkingu pod supermarketem. Osobom uwielbiającym duże zastrzyki adrenaliny, gdy poczują się już dość pewnie, polecamy wówczas weekendowy wyjazd w góry i wolniejszy, choć nadal zadowalający zjazd z jednej z przełęczy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.