Marianne Vos to niewątpliwie jedna z największych gwiazd kobiecego kolarstwa. 35-letnia zawodniczka ma na swoim koncie 246 zawodowych zwycięstw, w tym trzy tytuły mistrzyni świata czy 32 wygrane etapy Giro d'Italia. Dodatkowo, kibice znają ją też z doskonałych występów w kolarstwie przełajowym, gdzie udało się jej ustanowić kilka rekordów nie do pobicia.
Niestety, w ciągu najbliższych dwóch tygodni, Vos będzie musiała zrobić sobie nieco dłuższą przerwę od roweru. Wszystko przez operację zwężonej tętnicy miednicznej, typowej dla kolarskiego świata, która poważnie przeszkadzała jej w przygotowaniach do najważniejszych startów.
Holenderska mistrzyni zabieg przejdzie w najbliższy czwartek, będąc już po zgrupowaniu przygotowującym do trudów sezonu w słonecznej Hiszpanii. Po nim czeka ją dodatkowe dziesięć dni przerwy w treningach, by organizm odpoczął po operacji i wrócił do pracy na pełnych obrotach.
- Czas wrócić do domu po bardzo udanym czasie, na rowerze i bez niego, na hiszpańskim wybrzeżu. W następny czwartek w końcu wyleczę kontuzję dzięki zabiegowi tętnicy miednicznej, po którym czeka mnie dziesięć dni przerwy. Już teraz nie mogę doczekać się kolejnych treningów i pierwszych startów w sezonie szosowym - napisała Vos w mediach społecznościowych.
Na ten moment nieznany jest jeszcze dokładny kalendarz startowy holenderskiej gwiazdy. Z pewnością jednak zobaczymy ją na trasie najważniejszych wiosennych klasyków, które zaplanowano na kwietniowe weekendy. Mowa tu przede wszystkim o Ronde van Vlaanderen, Paryż - Roubaix i La Fleche Wallone. Później z kolei, liderka zespołu Jumbo - Visma powinna wystartować w kobiecych Giro d'Italia i Tour de France.