Afera dopingowa na ogromną skalę. Kolarze byli szkoleni, jak nie wpaść na kontroli

Aż 26 osób związanych z portugalskim światkiem kolarskim stanie przed sądem w związku z udziałem w grupie handlującej środkami dopingującymi. To pokłosie działań policji, która w 2022 r. zajęła się nielegalnymi działaniami kontynentalnych grup zawodowych z półwyspu Iberyjskiego.

Portugalskie kolarstwo od lat uznawane było za jedno z najbrudniejszych. Choć w południowym kraju nie brakowało kolarzy na światowym poziomie, krajowe podwórko zdominowane było przez dopingowiczów, o których gorzko mówiło się, że od dopingu świecili w ciemności. Teraz wielu z nich stanie przed sądem po wspólnej akcji policji, portugalskiej agencji dopingowej i krajowych sądów.

Zobacz wideo Dart bije rekordy popularności i tworzy niezapomniane widowiska. O co w nim chodzi?

Największa afera od lat

W ostatnich tygodniach dużo pisze się o hiszpańskiej operacji Ilex, w którą prawdopodobnie zamieszany jest Miguel Angel Lopez. W porównaniu z portugalską akcją pod kryptonimem "Prova Limpa" jest to jednak afera mikroskopijnych rozmiarów. 

Jeszcze w 2022 r. sprawy w swoje ręce wzięła portugalska policja, rozpracowując dopingową szajkę ze znanej fanom ekipy W52/FC Porto. Jeszcze w sierpniu licencja zespołu została zawieszona przez UCI, a w październiku siedmiu jej zawodników otrzymało kary za stosowanie dopingu. Rekordzistą został zwycięzca Volta ao Algarve 2021 Joao Rodrigues, który od zawodowej rywalizacji odpocznie przez siedem lat.

Dziś już wiemy, że winni byli nie tylko zawieszeni kolarze. W sumie przed portugalskim wymiarem sprawiedliwości, w związku z udziałem w zorganizowanej grupie handlującej środkami dopingowymi, stanie aż 26 osób. Na liście oskarżonych znaleźli się także m.in. dyrektorzy sportowi, którzy doskonale wiedzieli o całym procederze.

Doping jako "forma treningu"

W komunikatach sądu czytamy, że zawodnicy w ekipie W52/FC Porto byli uczeni metod wprowadzania do organizmu środków dopingujących, aby te nie zostały wykryte podczas kontroli. W apteczkach zawodników znajdowały się wszystkie najpopularniejsze produkty dopingowe, takie jak testosteron czy hormon wzrostu. Kolarze doskonale wiedzieli też, jak dokonywać transfuzji krwi.

Dla środowiska kolarskiego wyniki śledztwa dotyczącego portugalskiego kolarstwa nie jest niczym szokującym. W ostatnich latach eksperci zajmujący się pomiarami mocy dokładnie przeliczyli, jak szybko jeżdżą zawodnicy reprezentujący kontynentalne drużyny (najniższy szczebel zawodowy) z Półwyspu Iberyjskiego. Okazało się, że zawieszony od 2019 r. Raul Alarcon, były zawodnik W52/FC Porto, był w stanie osiągać wyniki lepsze od największych gwiazd peletonu. Kwestią czasu była więc reakcja portugalskich władz.

Wykres pokazujący wyniki portugalskich kolarzy w porównaniu z najlepszymi zawodnikami na świecie.Wykres pokazujący wyniki portugalskich kolarzy w porównaniu z najlepszymi zawodnikami na świecie. fot. twitter.com/ammattipyoraily

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.