W sobotę odbył się czwarty etap wyścigu Dookoła Słowenii. Kolarze mieli do pokonania odcinek 152 kilometrów. Wystartowali ze słoweńskiego Lasko, a linia mety znajdowała się na szczycie Velikej Planiny. Wszystko rozstrzygnęło się właśnie w tym miejscu. Najpierw zaatakował Fernardo Barcelo (Caja Rural - Seguros RGA). Jednak Rafał Majka i Tadej Pogacar nie pozwolili Hiszpanowi na ucieczkę. Momentalnie ruszyli za nim, a Polak w najtrudniejszej części podjazdu narzucił tak wysokie tempo, że żaden z rywali nie miał szans go dogonić. Nikt oprócz lidera wyścigu, Tadeja Pogacara
Słoweniec dołączył do Polaka i na ostatnim kilometrze wspólnie kontynuowali jazdę. A na kilkadziesiąt metrów przed metą rozstrzygnęli między sobą, kto jako pierwszy przekroczy jej linię. Nie zrobili tego jednak w klasycznym stylu, a zagrali po prostu w... kamień, papier i nożyce. Wygrał Majka, którego koło wyprzedzało rower Pogacara o kilkanaście centymetrów. Można powiedzieć, że w objęciach obaj dotarli do mety.
Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Wygrana w czwartym etapie jest drugim zwycięstwem Rafała Majki w wyścigu dookoła Słowenii. Wcześniej kolarz triumfował w pierwszym etapie. Objął wtedy prowadzenie w trzech klasyfikacjach górskiej, punktowej i generalnej. Dla Majki były to 13. i 14. zwycięstwa w karierze. Podkreślmy, że Polak triumfował w Słowenii w 2017 roku.
Rafał Majka i Tadej Pogacar występują w drużynie UAE Team Emirates, a Tour of Slovenia jest ich próbą generalną przed Tour de France. Zawody we Francji startują 1 lipca. Pogacar prowadzi w klasyfikacji generalnej, mając trzy sekundy przewagi na Majką. Polak jest liderem klasyfikacji punktowej oraz górskiej. Domen Novak, który zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji i traci do obu kolarzy dwie minuty. Wyścig zakończy się w niedzielę.