Kolarz wyleciał z trasy i spadł. Polak szybko rzucił mu się na ratunek

Niezwykle niebezpieczna sytuacja w wyścigu Volta a Catalunya i czujne oko polskiego fotografa. Jeden z kolarzy wypadł z trasy, nie zdając sobie nawet sprawy, ile miał szczęścia. "Murek miał jakieś 70 cm a za nim zawodnik, jakieś 3 metry niżej..." - relacjonuje Szymon Gruchalski, który dostrzegł kolarza i rzucił się z pomocą.

"Znajomi często mi mówią, że oglądają wyścig, pytają zawsze, jaki kask mam akurat, by im było łatwiej mnie odnaleźć. [...] Zawsze odpowiadam, że to dobrze o mnie świadczy, bo powinno się tak pracować, by nie wjeżdżać motocyklem w światło kamery" - pisze Szymon Gruchalski. Podobnie też było tym razem. Zupełnie przypadkowo fotograf znalazł się w miejscu wypadku, który na szczęście nie zakończył się poważną kontuzją.

Zobacz wideo Straszny wypadek na Tour de Pologne. "Widziałem mnóstwo krwi na asfalcie"

Fotograf rzucił się na ratunek kolarzowi. "No to pomogłem"

Na jednym z zakrętów, na mniej więcej 58 kilometrze wyścigu, jeden z kolarzy Mattias Skjelmose Jensen wypadł z trasy. Nie byłoby w tym nic niestandardowego, gdyby nie fakt, że Duńczyk spadł ze skarpy, która miała około trzech metrów wysokości. Z racji tego, że do zdarzenia doszło w trakcie zjazdu, peleton był rozciągnięty i biorący udział w krasie zawodnicy musieli długo czekać na pomoc wozów technicznych. Wcześniej dojechał tam chociażby motocykl wiozący jednego z fotografów. 

"Na jednym z ostatnich już zjazdów zatrzymaliśmy się tuż przy leżących na asfalcie po kraksie kolarzach. Zeskoczyłem, by zrobić zdjęcia, lecz kiedy spojrzałem w wizjer, po pierwszej klatce zobaczyłem w dole, za murem, że ktoś tam chodzi... Murek miał jakieś 70 cm a za nim zawodnik, jakieś 3 metry niżej..." - relacjonuje Gruchalski.

Polski fotograf ruszył na pomoc zawodnikowi. Duńczykowi na szczęście nic się nie stało. "No to pomogłem. Chłopak "poprosił" o nowy rower i pojechał dalej, na mecie zdał sobie sprawę, że dostał drugie życie..." - relacjonował dalej. 

Mattias Skjelmose Jensen nie mógł sobie pozwolić na rozczulanie nad sobą, bowiem miał wiele stracenia. Duńczyk jest liderem drużyny Trek-Segafredo. Drugi etap zaczynał jako 7. zawodnik w klasyfikacji generalnej. Do lidera tracił zaledwie 10 sekund. Na metę dojechał jako 10. kolarz. Awansował w klasyfikacji generalnej o trzy miejsca.

 

W wyścigu Volta a Catalunya startuje trzech Polaków. Najlepiej dotychczas radzi sobie Łukasz Owsian, który znajduje się na 26. pozycji. Do lidera Jonasa Hvideberga traci 11 sekund. Kolejni są Michał Kwiatkowski - 95. miejsce i Cesare Benedetti, który zajmuje 151. miejsce. Na drugim etapie pojechał złą trasą. Włoch od kwietnia 2021 roku posiada polskie obywatelstwo.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.