Jesienią 2017 roku w Polskim Związku Kolarskim wybuchła afera. Ówczesny prezes, Dariusz Banaszek, zwolnił dyscyplinarnie z pracy Andrzeja P., a wkrótce chciał go przywrócić na stanowisko. Zarząd najpierw stawał w obronie cenionego fachowca, a później robił wszystko, by nie pozwolić na jego powrót. Piotr Kosmala po rezygnacji z funkcji wiceprezesa PZKol-u opowiedział na łamach serwisu WP SportoweFakty o wysoko postawionym działaczu, który zastraszał swoje zawodniczki, by wykorzystywać je seksualnie. Według relacji Kosmali dotyczyło to również osób nieletnich, a jedną ze sportsmenek niewymieniony z nazwiska mężczyzna miał zgwałcić.
W poniedziałek 29 października 2018 roku Andrzej P. został zatrzymany przez policję w swoim mieszkaniu. W latach 2010-2017 miał dopuścić się przestępstw seksualnych wobec trzech kobiet - dwóch zawodniczek kadry, którą prowadził i kobiety biorącej udział w jednym ze zgrupowań drużyny.
Funkcjonariusze przewieźli Andrzeja P. do warszawskiej prokuratury. Potem przebywał w areszcie tymczasowym. Śledczy uznali bowiem, że w przypadku przebywania Andrzeja P. na wolności tok postępowania mógłby zostać zakłócony, ponieważ istniałaby obawa matactwa. Opuścił go jednak za poręczeniem majątkowym.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Teraz przed Sądem Okręgowym w Legnicy zakończył się proces Andrzeja P. Został uznany za winnego stawianych mu zarzutów. Sąd wymierzył mu karę pozbawienia wolności na 4,5 roku. W dodatku nie może wykonywać zawodu trenera kolarstwa przez najbliższe sześć lat i zbliżać się przez ten sam okres czasu do poszkodowanych kobiet. Szkoleniowiec ma możliwość odwołania się od decyzji.
Andrzej P. w drugiej połowie lat 90. XX wieku pełnił funkcje trenera kadry olimpijskiej MTB Sydney 2000 oraz trenera kadry szosowej młodzieżowców. W latach 1999–2011 był szkoleniowcem kadry narodowej MTB. Jego zawodnicy zdobyli 19 medali mistrzostw świata, 12 mistrzostw Europy i 133 mistrzostw Polski. W 2008 roku Maja Włoszczowska została wicemistrzynią olimpijską.