Kolarz skorzystał z pomocnej dłoni dyrektora. Skandal na Tour de France [WIDEO]

Niewiarygodne sceny podczas Tour de France. Kolarz, by zmieścić się w limicie czasu na Mont Ventoux, zachował się skandalicznie i skorzystał z pomocy swojego zespołu.

30-letni Francuz Nacer Bouhanni i jego zespół Team Arkea–Samsic zachowali się bardzo nie fair na trasie czternastego etapu Tour de France. Francuski kolarz skorzystał bowiem z pomocy dyrektora sportowego, żeby zmieścić się w limicie czasu na Mont Ventoux (najwyższy szczyt masywu górskiego o tej samej nazwie we francuskich Prealpach Południowych). Dyrektor sportowy jechał samochodem, otworzył szybę, wystawił rękę, a Bouhanni się za nią złapał i w ten sposób pomógł sobie w dalszej jeździe. Wszystko widać na filmie poniżej od 7 minuty i 45 sekundy.

"Tak perfidnego podciągania już dawno nie widziałem"

- Bouhanni potrzebował pomocy dyrektora sportowego, żeby zmieścić się w limicie czasu na Mont Ventoux. Wiele rzeczy widziałem już w peletonie, ale tak perfidnego podciągania już dawno nie - napisał Karol Górka, dziennikarz sport.pl na swoim profilu na Twitterze.

- Dotąd miałem niewiele szacunku do Bouhanniego, za to jak zachowuje się na finiszach i jak bezczelnie to tłumaczy. Teraz - za takie rzeczy - nie mam go już wcale - dodał dziennikarz Mariusz Moński.

14. etap Tour de France wygrał Bauke Mollema (Trek-Segafredo). Drugi był Patrick Konrad (Austria/Bora-hansgrohe), a trzeci Sergio Higuita (Kolumbia/EF Education-Nippo). W klasyfikacji generalnej prowadzi Tadej Pogacar (Słowenia/UAE Team Emirates), a drugi jest Guillaume Martin (Francja/Cofidis), który ma stratę czterech minut i czterech sekund.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.