Ryszard Szurkowski nie żyje. Najbardziej utytułowany polski kolarz w historii miał 75 lat. Od dwóch lat zmagał się z wieloma zdrowotnymi problemami, po tym jak odniósł bardzo groźny wypadek podczas kolarskich zawodów dla weteranów. Informację o jego śmierci podała Polska Agencja Prasowa.
Hołd Szurkowskiemu na Twitterze złożył m.in Michał Kwiatkowski, obecnie czołowy polski kolarz. - Legenda. Najlepszy polski kolarz w historii - pisze Polak.
Moja generacja nigdy nie zrozumie do końca, kim był Szurkowski, jak zdominował ściganie i co znaczył dla Polaków przez dekady. Bardzo nad tym ubolewam. Niech spoczywa w pokoju - zauważa dziennikarz kolarski Tomasz Czernich.
To naprawdę smutny dzień - mówił na antenie TVN24 Tomasz Jaroński, najpopularniejszy polski komentator kolarstwa.
- Nie znałem silniejszego wiarą i duchem człowieka - napisał Sebastian Parfjanowicz z TVP Sport, który przez lata zajmował się m.in kolarstwem.
- Nigdy mnie kolarstwo nie interesowało, ale naprawdę smutno słyszeć, gdy odchodzą legendy, o których usłyszałem już jako dzieciak. Zwłaszcza, że 75 lat to jeszcze nie czas. Trzy tygodnie temu mówił: ze zdrowiem ogólnie dobrze, ale marzę, by znów postawić krok - dodaje Przemek Langier z portalu goal.pl.
Wybitnego kolarza pożegnał także polityk - Marek Belka.
Szurkowski urodził się w 1946 roku w Świebodowie. W latach 60. i 70. był jednym z najwybitniejszych polskich sportowców. Zdobył dwa srebrne medale olimpijskie (na IO w Monachium i Montrealu). Na swoim koncie miał także trzy złota mistrzostw świata w kolarstwie szosowym, oraz jeden srebrny. Cztery razy wygrywał także Wyścig Pokoju. W sumie w tym wyścigu przejechał 89 etapów (w tym aż 52 w koszulce lidera). Wygrał 13 z nich. Nigdy nie udało mu się wygrać Tour de Pologne, ale to do niego należy rekord wygranych etapów, których ma aż 15. Był także prezesem Polskiego Związku Kolarskiego oraz posłem w latach 80.