“Wielkie Otwarcie” prowadziło na długości 156 km, ze startem i metą w Nicei. Na trasie leżały dwa podjazdy, punktowany Rimiez (kat. 3) i Aspremont, pokonywane trzy razy. Po dojechaniu do Levens (118 km) pozostawał zjazd i płaski odcinek, ku Promenadzie Anglików.
Start honorowy nastąpił na Côte de Rimiez (5,8 km; 5,1%), a ściganie rozpoczęło się na drodze pod Aspremont (6 km; 5%). Ucieczka zawiązała się na 1. kilometrze, w składzie Michael Schär (CCC Team), Cyril Gautier (B&B Hotels-Vital Concept) i Fabien Grellier (Total Direct Energie).
Trójka początkowo zyskała 2:30, ale na Rimiez (48,5 km) ich przewaga zaczęła już topnieć. Na trasie zrobiło się niebezpiecznie, z powodu deszczu. W jednej z licznych kraks dość mocno ucierpiał Pavel Sivakov. Reprezentant Ineos Grenadiers stracił kontakt z ostrożnie jadącym peletonem.
Uciekinierzy ryzykowali na krętym zjeździe, co sprawiło, że przed półmetkiem etapu ich przewaga na krótki moment zbliżyła się do 3 minut. Główna grupa na płaskim fragmencie trasy zabrała się do roboty. Na Côte de Rimiez (97 km) z czołówki odpadł Grellier, a zaraz po premii górskiej poddali się pozostali dwaj kolarze.
Daleko za peletonem został jeden z pechowców Caleb Ewan (Lotto Soudal), kłopoty z utrzymaniem w głównej grupie miał mistrz Europy Giacomo Nizzolo (NTT Pro Cycling). Jezdnia była bardzo śliska, o czym przekonał się Miguel Angel Lopez (Astana). Kolumbijczyk na jednym z zakrętów stracił panowanie nad kierownicą, uderzając, na szczęście bez poważnych konsekwencji, w przydrożny znak.
Kolarze w takich warunkach nie chcieli ryzykować pożegnania z wyścigiem już w pierwszym dniu. Zwolnili i spokojnie zjechali w kierunku Nicei. Pomogło to spóźnialskim na powrót do peletonu, z drugiej strony bolesnego upadku nie uniknął George Bennett (Jumbo-Visma).
21 km przed metą sygnał do ścigania dał Benoit Cosnefroy. Zawodnik AG2R La Mondiale odskoczył, ale tylko przez krótszą chwilę cieszył się prowadzeniem. Cała wielka grupa nie dojechała w spokoju do finiszowych metrów, gdyż została rozpołowiona tuż po wjeździe w 3-kilometrową strefę ochronną. Upadli m. in. Lopez i Thibaut Pinot (Groupama-FDJ). Sprinterzy byli z przodu i to oni rozegrali między sobą walkę o etap. Dość niespodziewanie zwycięsko wyszedł z niej Kristoff, który wyraźnie wyprzedził mistrza świata.
Więcej o kolarstwie przeczytasz na rowery.org.