Remco Evenepoel, który w fantastycznym stylu zwyciężył w tegorocznym Tour de Pologne, brał udział we włoskim klasyku Il Lombardia, w którym także należał do grupy faworytów do wygranej. Niestety, na ponad 40 kilometrów do mety miał fatalny upadek, który wykluczył go z dalszej rywalizacji na trasie włoskiego wyścigu. Evenepoel wypadł z drogi, uderzając o krawędź wiaduktu i spadł za barierkę. Kolarz wpadł do wąwozu przy zjeździe z Colma di Sormano do jeziora Como.
Remco jest w szpitalu w Como. Jest przytomny, a jego stan jest oceniany przez zespół medyczny. Mamy nadzieję, że wkrótce otrzymamy więcej informacji - napisał jego zespół na Twitterze.
Według doniesień telewizji RAI, które następnie potwierdzili organizatorzy wyścigu, Belg jest przytomny i świadomy. Został już zabrany do szpitala, gdzie zostanie dokładnie przebadany, aby potwierdzić bądź wykluczyć możliwe obrażenia. Na jego szczęście, tuż za barierą znajdowały się drzewa, które mogły zamortyzować jego upadek. Dyrektor sportowy grupy Deceuninck - Quick Step przekazał na antenie RAI, że 20-latek prawdopodobnie doznał poważnego urazu nogi.
W czasie, gdy wszyscy oczekiwali na informacje dotyczące stanu zdrowia 20-letniego Belga, w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia z miejsca wypadku. Widać na nich Evenepoela, otoczonego przez lekarzy i członków zespołu Deceuninck - Quick Step.
Remco Evenepoel w fenomenalnym stylu zwyciężył w Tour de Pologne. 20-latek zaatakował w pojedynkę na ponad 50 kilometrów przed metą 4. etapu, przyjeżdżając na metę blisko 2 minuty przed Jakobem Fuglsangiem. Na linii mety wyjął z kieszeni numer "75" - ten, z którym wyścig rozpoczął Fabio Jakobsen, jego kolega z drużyny.
O tym, kim jest Remco Evenepoel i dlaczego może stać się gwiazdą światowego kolarstwa, pisał po Tour de Pologne w swoim tekście Karol Górka.