Szef drużyny Fabio Jakobsena nie rezygnuje z procesu! Zatrudnił polskiego prawnika

Patrick Lefevere, szef grupy Deceuninck - Quick Step, w barwach której jeździ Fabio Jakobsen, poszkodowany w wypadku na 1. etapie Tour de Pologne, przyznał, że nie zamierza rezygnować z procesu przeciwko Dylanowi Groenewegenowi. W tym celu zatrudnił nawet polskiego prawnika.

Fabio Jakobsen (Deceuninck-Quick Step) w sosnowieckim szpitalu przebywał od ubiegłej środy. Został tam przetransportowany kilkadziesiąt minut po wypadku, do którego doszło na samym finiszu 1. etapu Tour de Pologne. Holender do ostatnich metrów walczył o zwycięstwo z rodakiem Dylanem Groenewegenem (Jumbo-Visma), który ostatecznie został zdyskwalifikowany i wykluczony z wyścigu, bo to on zepchnął Jakobsena na barierki, w które ten uderzył z ogromnym impetem. Holender wrócił już do Holandii, a drogę z karetki do samolotu, który transportował go do kraju, pokonał o własnych siłach.

Zobacz wideo Straszny wypadek na Tour de Pologne. "Widziałem mnóstwo krwi na asfalcie"

- Myślę, że pierwszy etap leczenia został zakończony sukcesem. Dalsze etapy będą już w Holandii. Jest zadowolony z leczenia u nas. Mam nadzieję, że dalsza część rehabilitacji przebiegnie prawidłowo. Najtrudniejsze było uporanie się z możliwością infekcji. To był potężny uraz twarzoczaszki, były otwarte rany. Czekają go jeszcze zabiegi rekonstrukcyjne twarzoczaszki - powiedziała Dorota Dudek-Dyczkowska, kierownik oddziału intensywnej terapii.

Patrick Lefevere, szef grupy Deceuninck - Quick Step, w barwach której jeździ Jakobsen, początkowo uważał, że Groenewegen powinien trafić do więzienia za swoje zachowanie. W rozmowie z "Het Nieuwsblad" postanowił jednak wycofać się ze swoich słów. - Zdaję sobie sprawę, że Groenewegen też bardzo ucierpiał. Z pewnością nie chciał spowodować tak groźnego wypadku, a ja zareagowałem w emocjach - przyznał Lefevere.

Jak sam jednak podkreślił, będzie dążył do ukarania Groenewegena za wypadek, który spowodował. W tym celu zatrudnił polskiego prawnika. - To, że zrobił coś nieumyślnie, nie znaczy, że niczego nie zrobił. Musi ponieść konsekwencje swojego czynu. Zatrudniliśmy polskiego prawnika i kontynuujemy dochodzenia przeciw niemu, bo wiemy, jakie kroki podejmiemy - dodał szef grupy Deceuninck - Quick Step.

Groenewegen chce skontaktować się z Jakobsenem

Richard Plugge, dyrektor zarządzający teamu Jumbo-Visma, którego barwy reprezentuje Groenewegen, przyznał, że Holender próbuje się skontaktować z Jakobsenem. - Fabio to jego przyjaciel, znają się bardzo dobrze. Dylan wciąż jest zdruzgotany tym, co wydarzyło się w Polsce. Nigdy nie chciał, żeby to się wydarzyło, chciałby dać mu o tym znać najszybciej, jak to możliwe - przyznał Plugge.

Przeczytaj także:

Więcej o: